Podsumowanie 2014 roku rozłożyłam na dwie części. W pierwszej opisałam Wasze, czytelników, ulubione posty – jeżeli jeszcze jej nie czytaliście tutaj znajdziecie link. Część druga będzie listą naszych bardzo subiektywnie ulubionych miejsc, które odwiedziliśmy w minionym roku. Do niektórych wracaliśmy kilka razy, do innych mam nadzieję wrócimy już wkrótce. Zapraszam na podsumowanie 2014 roku CZĘŚĆ DRUGA.
Podsumowanie 2014 roku CZĘŚĆ DRUGA
Listę otwiera Warszawa i nasze tegoroczne odkrycia:
1.
Bibenda – skryta na Nowogrodzkiej w centrum Warszawy
Bibenda specjalizuje się w daniach mięsnych, choć i wegetarianie znajdą tu coś dla siebie. My lubimy
Bibendę za jej luźną atmosferę i świetne miejsca przy barze.
2.
Curry House – kuchnia indyjska na Żoliborzu – intensywne smaki, zachwycające aromaty, pikanteria dalekiej Asji.
Curry House gotuje wręcz uzależniająco – wracaliśmy tu kilka razy i do tego zamawialiśmy dania na wynos. Opisy kulinarnych wrażeń znajdziecie
tu,
tu i
tu.
3.
Kaskrut – niewielkie bistro serwujące kuchnię międzynarodową w wydaniu fine dining ale w bardzo przystępnych cenach.
Kaskrut odwiedziliśmy w tym roku trzy razy – posty znajdziecie
tutaj,
tutaj i
tutaj.
4.
Naam Thai – wyśmienita tajska kuchnia, w której gotuje była mieszkanka Bangkoku. Świetne zupy i dania curry.
Naam Thai odwiedziliśmy kilka razy – opisaliśmy
tutaj i
tutaj. Na pewno wrócimy tu jeszcze nie jeden raz.
5.
my’o’tai – nowe odkrycie bo i lokal na mapie Warszawy jest jeszcze świeżutki. Zachwyciła nas tutejsza kuchnia będąca przedstawicielką kuchni północnej Tajlandii. W
my’o’tai koniecznie musicie spróbować zupy khoa soi
6.
Ósma kolonia – kolejny raz warszawski Żoliborz ale tym razem kuchnia wegańska – tu nawet mięsożerca zachwyci się roślinnymi potrawami. Gorąco polecamy odstawienie albo chociaż ograniczenie spożycia mięsa – z korzyścią dla Waszego zdrowia i środowiska
Z wyjazdowych miejsc gorąco polecamy:
7. Budapeszt –
The Big Fish – to świetna restauracja ze świeżymi owocami morza w stolicy Węgier – tak, Węgrzy nie tylko mięso jadają. W
The Big Fish wybieracie ryby i owoce morza rozłożone na lodzie i czekacie na świeżutkie danie z grilla. Można się zachwycić:)
8. Berlin –
Markety Kreuzberg – ta multikulturowa dzielnica ma w swojej ofercie restauracje z kuchnią z całego świata ale równie warte odwiedzenia są jej targi i markety – nas zachwycił Targ Turecki (
Turkischer Markt) i wieczorny
Markthalle Neun.
9. Kraków –
Hamsa – na Krakowskim Kazimierzu znajdziecie restaurację specjalizującą się w kuchni izraelskiej –
Hamsa to klimatyczne miejsce ze świetną kuchnią – rajem dla wegan i wegatarian.
10. Łódź – Bawełna – w postindustrialnych wnętrzach Manufaktury Bawełna zajmuje trzy poziomy. Jej międzynarodowa kuchnia spełni oczekiwania każdego gościa. My zajadaliśmy się tu owocami morza.
11. Poznań –
Bagels and Friends – jeżeli szukacie w Poznaniu miejsca na śniadanie koniecznie odwiedźcie
Bagels & Friends – przytulną, klimatyczną kawiarnię na terenie City Park. Bagle to jej znak przewodni, ale jeżeli nie jadacie pieczywa to zamówcie aromatyczną owsiankę lub jajecznicę.
12. Wrocław –
Dinette i
Di – te dwa siostrzane lokale urzekły mnie od pierwszej wizyty. W
Di jadłam przepyszne śniadania (pikantną szakszukę, zapiekankę z
awokado i jajkiem) w
Dinette świetnie podany i do tego smaczny lunch. To są miejsca we Wrocławiu do których zdecydowanie będę wracać:)
Mam nadzieję, że to podsumowanie 2014 roku CZĘŚĆ DRUGA zapadnie Wam w pamięci i odwiedzicie choć część z tych miejsc – bo warto.
A teraz czas rozpocząć na dobre Nowy 2015 Rok i zapełnić go nowymi kulinarnymi doświadczeniami – czego sobie i Wam życzę:)
Z Warszawy polecam moje tegoroczne odkrycie "Pan Szama". Świetnie miejsce i super szama 🙂
Pojechałabym do Budapesztu.