Warszawa wieczorową porą – Nocny Market 2017 | fotorelacja, polecane miejsca
W tym roku nie ma na co narzekać. W Warszawie wieczorową porą można najeść się w kilku miejscach i nie mam tu na myśli restauracji. Są Bulwary Wiślane z licznymi knajpkami, ciągnące się od Centrum Kopernika aż do Mostu Łazienkowskiego. Jest nowa Hala Koszyki z restauracjami i food courtem w środku. Jest także Nocny Market, który rok temu odniósł niesamowity sukces a w tym sezonie jest tu nawet lepiej. Zobaczcie sami.
Spis treści
Nocny Market wieczorową porą – co warto zjeść?
W tym roku, z ciekawości, głodu i w poszukiwaniu zdrowego jedzenia, wybrałam się na Nocny Market już kilka razu. Bo nie sposób przejeść tu wszystkiego na raz. W takich miejscach ubolewam, że wielkość mojego żołądka nie jest już taka jak kiedyś. Na co dzień mi to nie przeszkadza – mały szybciej daje sygnały o najedzeniu. No ale w takim miejscu przydałby się większy (ha).
Ale wracając do samego Nocnego Marketu to w tym roku kilka miejsc szczególnie przypadło mi do gustu.
.
Shabu Shabu
Znam tę restaurację z Mokotowskiej. Na Nocnym Markecie zjecie tu spring rolls’ów z różnymi farszami (z krewetkami, kaczką, wołowiną, kurczakiem a także z warzywami i jajkiem) oraz bułeczki gotowane na parze – z wieprzowiną, warzywami, krewetkami, kurczakiem czy samymi warzywami. W jednej porcji może być minimum 3 sztuki rolls’ów lub bułeczek. Ja wybrałam opcje wegetariańskie. Spring rolls są napakowane ziołami, cienkim makaronem ryżowym oraz jajkiem a bułeczki z makaronem i grzybami świetnie smakują maczane w ostrym sosie.
.
.
Stacja Azja
Jeżeli jesteście mięsożerni to koniecznie tu wstąpcie – na wielkie buły Boa przygotowane na parze i faszerowane wołowiną (10,00) czy zupę krabową z wołowiną 15,00. Podobno jest rewelacyjna choć sama jej nie próbowałam. Foto zdążyłam zrobić zanim znajomy ją pochłonął.
Moim wyborem był makaron z warzywami i tofu zalany sosem rybnym (15,00). Oj lubię to danie, które często jadam w Toan Pho czy barach Duża Micha – w nich kryje się pod nazwą sałatą (z) tofu.
.
.
To To Pho
Jeżeli będziecie bardzo głodni to w pierwszej kolejności wstąpcie jednak do To To Pho. Porcje mają tu zacnej wielkości i może się okazać, że nic po nich już więcej nie zmieścicie. Ale obiecuję – będzie warto.
Ja wybrałam wegetariańskie danie z tofu i omletem (22,00). Rewelacja! Na talerzu wylądowała olbrzymia porcja szpinaku wodnego, smażonego ryżu, tofu oraz omlet ze szczypiorkiem. W wersji mięsnej zjecie tu boczek z makrelą, tofu, szpinakiem wodnym i omletem (24,00 zł). Na przyszłe wizyty zostawiłam sobie jeszcze smażone pierożki wege (5,00 zł za sztukę – w porcji może być minimum 3 sztuki).
.
Raj
To przedstawiciel kuchni hawajskiej w Warszawie – czy może być coś bardziej egzotycznego? Już dla samej egzotyki warto zainteresować się tym miejscem. Na Nocnym Markecie w Raju zjecie skrzydełka kurczaka marynowane w sosie teriyaki (15,00), makaron z serem cheddar podawany z krewetkami (25,00), frytki z trzema sosami i papryczkami jalapeno (15,00) oraz rożek z marynowanym tuńczykiem, edamame, awokado, spaghetti z cukinii, ogórkiem i sezamem (20,00). Rożek wyglądał zachęcająco i potwierdzam – warto go spróbować. Tuńczyk jest aksamitny w smaku, warzywa chrupiące, sos aromatyczny a słodki wafel jest świetnym do nich dodatkiem.
Raj ma też swój stacjonarny lokal przy Nowym Świecie 21 – szukajcie tam lokalu o nazwie Raj w Niebie.
.
To na dzisiaj tyle. Moi mięsożerni znajomi polecają jeszcze burgera z rakami od Ed Red oraz hod dogi w Dogi Dog.
.
A ja coś w kościach czuję, że już wkrótce wrzucę Wam tutaj coś jeszcze wegetariańskiego – bo na Nocnym Markecie nie raz jeszcze planuję bywać. Mają tu mniej komarów niż nas Wisłą.
.
[Edit – 04.08.2017]
I stało się to co stać się miało – wróciłam na Nocny Market po kolejne pyszności:
Śledzie z Bornholmu
Nie wiem – być może była to inicjatywa tylko jednego weekendu na Nocnym Markecie ale tym bardziej warto pojawiać się tu często i wyłapywać właśnie takie perełki bo oferta tego miejsca co weekend się lekko zmienia.
Śledzie z Bornholmu (link do FB) zaprezentowały się w wersji:
- prosto z opakowania – podane w croissancie z ostrymi ogórkami, marynowaną cebulką i koperkowym majonezem – zdjęcie poniżej (15,00)
- oraz smażone w tempurze i podane w brioszce z salsą mango i majonezem wasabi (25,00) Tych ostatnich niestety w czwartek nie udało mi się już spróbować.
.
.
Melody – Lody naturalne
Zakochałam się w nich już rok temu i zajadałam przy każdej okazji – nie tylko na Nocnym Markecie ale też w ich punkciku przy Jana Pawła. Kto jeszcze nie jadł lodów w gofrze (bubble waffle) ten koniecznie musi nadrobić zaległości. Ostrzegam tylko – porcja jest olbrzymia, nawet z 1 kulką lodów. Ja zwykle zamawiam właśnie 1 kulkę bez dodatków. Zdjęcie poniżej to lody na córki koleżanki – ja wczoraj już nie miałam na nie miejsca (po zjedzeniu najgorszych spring rolls ever i wyśmienitej kanapki ze śledziem – na szczęście dla tego ostatniego)
.
.
Sobremesa Tapas Bar
To jedno z zamówień mojego kolegi czyli ośmiornica podana z wędzoną papryką i ziemniakami. Delikatna, rozpływająca się w ustach. Zdecydowanie warta spróbowania.
.
.
Podpowiedzcie w komentarzach co jeszcze warto na Nocnym Markecie złapać wieczorową porą.
.
.
Nocny Market
ul. Towarowa 3, na terenie starego Dworca Głównego. Wejście i wjazd przy Stacji Muzeum a Nocny Market znajdziecie się na samym końcu brukowanej drogi.
W 2017 Nocny Market czynny jest wieczorową porą już od czwartku.
czwartek – 17:00 – 24:00
piątek – 17:00 – 01:00
sobota – 17:00 – 01:00
niedziela – 16:00 – 23:00
Bieżące informacje o tym, jakie knajpki będą obecne na Markecie znajdziecie na Facebook
.
Warto jeszcze spróbować małe stynki od Port Royal albo kanapkę pastrami czy zupę laksę na stacji Azja 😉