Są miejsca, do których chętnie wracamy a powodów zawsze jest kilka – bo pasuje nam ich atmosfera, czujemy się dobrze w ich wnętrzu, wiemy, że zostaniemy dobrze obsłużeni, ale przede wszystkim bardzo dobrze nakarmieni. Jednym z takich miejsc jest Bibenda na Nowogrodzkiej w Warszawie, do której wpadamy w ciemno i na pewniaka. Tak było w miniony weekend, kiedy to w upalną niedzielę, po długim męczącym spacerze, mieliśmy ochotę na lekki lunch.
Bibenda do swojej oferty wprowadziła letnie menu a w nim bardzo dużo warzyw. To co cieszy to przewaga dań warzywnych (sałatka z bobem i groszkiem cukrowym, grillowane marchewki, cukinie i ich jadalne kwiaty, kalarepa, młode ziemniaki) choć i trzy mięsne pozycje też się w nim znalazły – jagnięcina w postaci kotlecików lub burgera oraz boczek z puree z bobu. My swoją uwagę skupiliśmy na daniach bez mięsa.
M wybrał sałatę ze szpinakiem, rukwią wodną, pomidorami, czerwoną cebulką, daktylami, dressingiem z tahini oraz prażonymi migdałami (26,00) – połączenie świeżych składników było wręcz idealne a ta lekka sałatka, choć sporych rozmiarów, nie była obciążeniem dla żołądka w taki upalny dzień.
Ja nie mogłam się oprzeć faszerowanym kwiatom cukinii (23,00) z bazyliowo-miętowym kozim serem, grillowanym pomidorem i rukolą, lekko skropionych cytryną i oliwią. Śpieszcie do Bibendy na kwiaty cukinii – lato jest krótkie a one szybko się kończą.
Jako dodatek wybraliśmy młode ziemniaki (12,00) z masłem, rozmarynem i skórką z cytryny. Od kiedy nie jemy pieczywa mamy wielką ochotę na ziemniaki – szczególnie teraz kiedy są młode i słodkie:)
a na orzeźwienie wybraliśmy domowe białe wino (10,00 zł za kieliszek), butelkę filtrowanej wody (0,00 zł) oraz kawę z dripa – ku wielkiej uciesze M (10,00 zł)
Bibenda dobra jest na wszystko – na wieczorne koktajle, obfitą mięsną kolację, lekki warzywny lunch, przekąskę do kieliszka wina lub kufla schłodzonego piwa. Śniadań tylko nie podaje – ale ona nie musi, ona jest od innych przyjemności:)
dojazd i parkowanie – teraz – w sezonie letnim – z miejscami parkingowymi na Nowogrodzkiej i sąsiadujących ulicach nie jest różowo – a wszystko dzięki restauracyjnym ogródkom, które porozstawiano na chodnikach. Szukajcie a znajdziecie:) albo zaparujcie na wielopoziomowym parkingu na Parkingowej
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.