Mamy w Warszawie kolejną tajską restaurację – my’o’tai. Ten niewielki lokal w samym centrum Warszawy specjalizuje się w kuchni Tajlandii północnej i to właśnie zachęciło nas do odwiedzin. Nie ukrywam, że na północy Tajlandii jedliśmy mega smaczne zupy (z khoa soi w roli głównej) i rewelacyjne makarony. Jeżeli wybieracie się do Azji i w swoich planach podróży macie Tajlandię – koniecznie odwiedźcie Chiang Mai. A tymczasem w Warszawie możecie posmakować tajskiej kuchni w nowym dla naszego miasta wydaniu.
my’o’tai to niewielki, dwupoziomowy lokal – na parterze mieści się kuchnia i bar a na piętrze dwa pomieszczenia zapełnione stolikami. Jasne, białe pomieszczenie przełamano kolorami zwisających z sufitu lampionów oraz poduszek leżących w oknach. Jedynym mankamentem lokalu jest kiepska wentylacja góry – niestety zapach posiłku i sosu ostrygowego podążał za nami jeszcze kolejnego dnia.
my’o’tai menu ograniczyło do jednej strony dań oraz kolejnej z koktajlami, lokal pozycjonuje się bowiem również jako koktajl bar.
W karcie znaleźć można dania mięsne (zupę z flaczkami, kurczakiem, skrzydełka kurczaka, podroby drobiowe, polędwicę wieprzową), z owocami morza (zupa z krewetkami, ryba, omlet z małżami) czy dania warzywne (brukselki, grillowany bakłażan). W menu my’o’tai przy każdym daniu umieszczono oznaczenia dla alergików, co wciąż za rzadko spotykane jest w warszawskich restauracjach a powinno stać się regułą. I tak mamy informacje czy danie jest gluten free, czy może zawiera sos ostrygowy, sos rybny, pastę krewetkową, orzechy.
Ja z krótkiego menu wybierałam dania bezmięsne – na start poszły brukselki po tajsku (18,00) z czosnkiem, chilli, suszonymi krewetkami i sosem ostrygowym. Cóż – muszę tu wyraźnie zaznaczyć, że brukselek od dzieciństwa nienawidzę całym swoim sercem, są jedynym warzywem, do którego do dzisiaj się nie przekonałam. Tak – do czasu spróbowania brukselek w my’o’tai – te były nie tylko zjadliwe ale nawet smaczne – pikantne, wyraźne w smaku, bez drażniącego mnie gorzkiego smaku.
M wybrał zupę khoa soi (25,00) z kurczakiem, mlekiem kokosowym i makaronem. Ostatni zajadaliśmy się nią na północy Tajlandii w Chiang Mai. Ta w my’o’tai była aromatyczna, lekko pikantna, z całym udkiem kurczaka w środku oraz smażonym, chrupiącym makaronem na wierzchu. Miło było przypomnieć sobie ten smak:)
Moim następnym wyborem była zupa „pomarańczowa” z krewetkami królewskimi (28,00) – z marchewką, galangal, trawą cytrynową, chilli oraz liśćmi limonki kafir. Kolejne wydanie przepysznej, bogatej w aromaty trawy cytrynowej i limonki kafir zupy. Pozycja warta była spróbowania.
grillowany bakłażan z ziołami (28,00) – z miętą, kolendrą, chili, szalotką, dymką, prażonym ryżem oraz jajkiem. A wszystko skąpane w przepysznym sosie rybnym. Danie, które koniecznie trzeba zamówić dopóki jeszcze jest w karcie. Mam nadzieję, że pozostanie w menu nawet po jej zmianie.
M zdecydował się na podroby drobiowe z ziołami (18,00). Podroby jadamy niezwykle rzadko a to danie już w samym menu brzmiało interesująco i intrygująco – podano je z szalotką kolendrą, miętą, trawą cytrynową, tajską słodką bazylią, dymką, chili i prażonym ryżem. Z opisu wrażeń M jasno wynikało -warto spróbować:)
a na koniec deser. Wiecie, że deserów nie jadamy no ale na ten musiałam się skusić – krem z kokosa i pandanu (10,00) – bardzo słodki i kokosowy, a dzięki liściom pandanu zielonkawy w kolorze i lekko orzechowy w smaku. Pycha
Jeżeli lubicie kuchnię azjatycką, a za tajską przepadacie. Jeżeli głodni jesteście nowych smaków i nie straszne są wam podroby – uderzajcie do my’o’tai.
informacja dodatkowe: LOKAL my’o’tai ZAMKNIĘTY W MARCU 2016
dojazd i parkowanie:
płatność – gotówka, karty VISA, Mastercard
rezerwacja miejsc – możliwa
godziny otwarcia:
pn – czw – 12:00 – 24:00
pt sob – 12:00 – 03:00
nd 12:00 – 21:00
my’o’tai – ul. Szpitalna 8 (wejście od Górskiego), Warszawa Śródmieście
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.