Koreańskie jedzenie w Warszawie
W planach na 2020 miałam wypad na dwa tygodnie do Korei Południowej. Jak kilka innych tak i ten plan na podróże nie wypalił. Dobrze, że koreańskie jedzenie w Warszawie ma tak zacną reprezentację. Oto koreańskie potrawy warte wypróbowania.
Spis treści
Kilka słów na początek
Moja kulinarna podróż po koreańskiej kuchni w Warszawie nie należała to prostych. Muszę tu niestety zaznaczyć – w warszawskich koreańskich restauracjach króluje mięso, taka bowiem jest kuchnia koreańska.
Niech Was zatem nie zdziwi, że większość dań próbowałam w zaledwie kilku restauracjach. W nich trafiałam na wegańskie lub wegetariańskie wersje popularnych dań. Wybierałam potrawy warzywne, ewentualnie z sosem rybnym lub ostrygowym, czasami z jajkiem i okazjonalnie z owocami morza i rybami.
Do dnia publikacji tego wpisu udało mi się odwiedzić:
- Miss Kimchi – ul. Żelazna 58/62, (Facebook)
- Yache Korea – ul. Nowogrodzka 25, (Facebook)
- K-Bar Piękna – ul. Piękna 28/34, (Facebook)
- Koreanka Grill – ul. Lwowska 17, wejście od Koszykowej, (link do FB)
- MEI Kuchnia Koreańska – ul. Solec 81B, wejście od Kruczkowskiego (link do wizytówki w Google)
Do domu zamówiłam jedzenie z:
- Dziki Ryż – Plac Inwalidów 10, Żoliborz, (Facebook). To azjatycka restauracja, która w menu ma również kilka dań koreańskich. Między innymi pierożki opisane poniżej.
.
Na końcu tego poradnika będę dopisywać dania zjedzone po dacie pierwszej publikacji.
.
KOREAŃSKIE JEDZENIE W WARSZAWIE – DANIA WARTE SPRÓBOWANIA
.
.1. Bento Box w Miss Kimchi
W Miss Kimchi zawsze zamawiam tofu box z czterema dodatkami. Smażone, lekko pikantne tofu z ryżowymi kluskami i ryż są stałymi elementami pudełka. Dodatki wybiera się z przygotowanych warzyw, pierożków i placuszków.
Adres: ul. Żelazna 58/62, Warszawa – Wola
.
.2. Bibimbab w Koreanka Grill
Bibimbab (lub bibimbap) to jedno z bardziej popularnych dań koreańskiej kuchni. W misce podawane są warzywa z ryżem oraz pikantną pastą z papryki. W restauracji SORA jadłam kiedyś Bibimbab prosto z gorącej, kamiennej miski, na której dnie przysmażał się ryż oraz do której wbito surowe jajko. Bibimbab to zdecydowanie pozycja obowiązkowa w kulinarnej podróży po Korei.
Adres: ul. Lwowska 17 (wejście od Koszykowej), Warszawa – Śródmieście
.
.3. Wege Japchae w Yache Korea
Japchae (czyt. ciapcie) to słodko-pikantne dania z makaronu z manioku i warzyw (31,00 zł). Tu podane z boczniakami oraz grzybami shitake, marchewką, szpinakiem i sosem sojowo-sezamowym. Dodatkami było kimchi, rzepa i pikle. Przyjemne to było choć porcja przerosła moje możliwość i zjadłam ją na dwa podejścia (już w domu).
Adres: ul. Nowogrodzka 25, Warszawa – Śródmieście
.
.4. Gunjung Tteokbokki w Yache Korea
Tteokbokki to dani z dużymi kluskami ryżowymi (garaetteok). Gunjung Tteokbokki to wersja „królewska” podawana historycznie na cesarskim dworze. W Yache Korea można ją zamówić również w opcji wegańskiej – bez sosu ostrygowego i wołowiny. Ryżowe kluski smażone są z cukinią i papryką oraz sosem sojowo-sezamowym. Jako dodatki podawane są do nich ryż, kimchi, rzepa i pikle.
Już Was chyba nie zdziwię jak napiszę, że to danie „olbrzymie” – wymagające wielkiego głodu aby zjeść je na raz. Ale przy tym bardzo smaczne i warte zamówienia.
.
.5. Gimbab w K-Bar
Gimbab lub gimbap to popularne koreańskie danie przypominające japońskie rolki maki czyli zawinięty w wodorosty (liście nori) ryż i dodatki. Koreańskie rolki gimbab często zawierają awokado i tuńczyka lub łososia, czasami kimchi. W K-Bar w rolkę zawinięto marynowanego łososia, ryż i awokado (15,00 zł).
To co widzicie przy rolce to kieliszki z soju – koreańskim alkoholem ryżowym. W K-Bar próbowałam soju o smaku śliwki (bardzo słodkiego), grejpfruta (bardzo przyjemnego) oraz w wersji oryginalnej (jak polska biała wódka). W cenie 6,00 zł za kieliszek.
Adres: ul. Piękna 28/34, Warszawa – Śródmieście
.
.6. Vegan Yangnyeom w K-Bar
Yangnyum (Yangnyeom) tu koreańska odmiana smażonego kurczaka. Ja w K-Bar zamówiłam wersję wegańską, w której zamiast kurczaka upieczono kawałki kalafiora. Obtoczono je w chrupkiej panierce i słodko-pikantnej paście gochujang z papryki chilli. W zestawie (29,00 zł) była jeszcze kimchi, pikle i zupa z grzybami oraz pastą sojową doenjang. Bardzo podobna do zupy miso znanej mi w kuchni japońskiej.
Jeżeli będziecie chcieli spróbować tego zestawu to uprzedzam – jest olbrzymi. Taki na bardzo wielki głód.
.
.7. Ramen w K-Bar
Musiałam wrócić do K-Bar Piękna na koreański, wegański ramen (34,00). Było warto. Gęsta, wyraźnie grzybowa zupa została delikatnie podkręcona kimchi. Pierwsze skrzypce grają tu boczniaki i shitake dodane do bulionu. Shoty soju o smaku grejpfruta pasują do tego ramenu idealnie.
Ten ramen automatycznie skoczył na listę moich ulubieńców, którą znajdziecie pod tym linkiem. W 2020 roku często zajadałam się wegańskimi ramenami w Warszawie.
.
.8. Dubu Jorim w Yache Korea
Soczyste tofu w imbirowo-sojowej glazurze (29,00 zł) posypane szczypiorkiem i sezamem a do niego biały ryż. Dodatkami było kimchi, wakame, rzepa i ogórki.
.
.9. Tteokbokki w Yache Korea
Kolejny raz zamówiłam ryżowe kluski ale tym razem wybrałam danie z bardzo ostrym sosem (25,00 zł) podawane z rybnym ciastem lub w wersji wegańskiej. Wybrałam wersję z ciastem rybnym. Dodatkami był biały ryż oraz miseczki z kimchi, rzepą, piklowaną cebulą i ogórkami.
Muszę przyznać, że choć wprawiona jestem w jedzeniu pikantnych dań (niemal codziennie jadam coś z chilli) to ta potrawa mnie pokonała. Ostrość sosu paliła kubki smakowe i tłumiła inne smaki. Ratowałam się białym ryżem i shotem soju o smaku grejpfruta.
W Yache Korea nie ma aktualnie bardziej ostrego dania od tych klusek.
.
.10. Placek z kimchi w MEI Kuchnia Koreańska
Placek z kimchi (Kimchijeon) to obok bibimbab i gimbab jedno z bardziej znanych koreańskich dań.
MEI w menu ma głównie koreańskie BBQ więc ten placek z kimchi (20,00 zł) był jedną z niewielu opcji, które mogłam zjeść w tym miejscu.
Na kimchijeon wybrałam się do MEI jeszcze w marcu, tuż przed krajowym lockdown. Placek był sporych rozmiarów, soczysty i do tego z zacną ilością kimchi. Zdecydowanie warty spróbowania. Moją wersję wegańskich placuszków z kimchi znajdziecie tutaj.
Adres: Solec 81B, wejście od ul. Leona Kruczkowskiego. Lokal pod Mostem Poniatowskiego.
.
.11. Yache mandu w Dziki Ryż
Yache mandu (Yachae mandu) czyli pierożki z warzywami w wersji z ciastem pszennym (19,00 zł z 8 szt) oraz bezglutenowym (21,00 zł za 8 szt). Te zamówiłam z dostawą do domu.
Pierożki miały cienkie i delikatne ciasto – wielki plus. Farsz był łagodny w smaku, niczym szczególnym się nie wybijał. Warto zamówić do tych pierożków kimchi, która przełamie ich wręcz mdły smak. Do pierożków dołączone były dwa sosy – słodki sojowy oraz rybny (dla smakoszy).
Adres: Plac Inwalidów 10, Warszawa Żoliborz. Dostawa do domu dostępna jest przez aplikacje pyszne.pl oraz Uber Eats.
.
[edycja 2 maja 2021]
.12. Wegański Jajangmyeon w Purr Purr
Cieszę się, że w pobliżu mojego mieszkania otworzyła się koreańska restauracja Purr Purr. W krótkim menu restauracji królują kanapki Onigiri. Trafiłam tu również na wegańską wersję makaronu Jajangmyeon z sosem na bazie pasty z czarnej fasoli smażonego z warzywami. Polowałam na niego od dawna – warto było. Gesty sos doskonale smakuje z chrupiącymi warzywami i makaronem pszennym. Smaki balansują na granicy słodkiego i słonego. Polecam spróbować.
.
To jeszcze nie koniec. Przede mną jeszcze kilka potraw, które chcę spróbować i kilka miejsc, które planuję odwiedzić.
Dajcie znać na FB jakie jeszcze i gdzie koreańskie jedzenie w Warszawie warte jest spróbowania. Tylko pamiętajcie – nie jadam mięsa ptaków i ssaków. Czasami zjem owoce morza oraz ryby.