Do wizyty w koreańskiej restauracji SORA zachęcił mnie M. – wystarczyło, że wspomniał o pikantnym menu i kimchi a już rezerwowałam miejsce w kalendarzu na kolację. Do SORY wybraliśmy się w tygodniu po pracy. SORA mieści się na pierwszym piętrze Delikatesów Polna w Warszawie i nie należy zrażać się tym, że wejście to niej przypomina wejście do baru azjatyckiego. Po przestąpieniu progu znajdziemy się w schludnie urządzonym lokalu, w którym każdy gość będzie czuł się wyjątkowo.
Stoliki w SORA odgrodzone są od siebie parawanami tak aby dać gościom poczucie prywatności – M. w czasie pobytu w Seulu odwiedzał różne restauracje – oddzielone stoły czy wręcz wydzielone pomieszczenia są tam standardem w wystroju lokali.
Wybraliśmy stolik z widokiem na krzątającą się obsługę i zajęliśmy się oglądaniem zdjęć i czytaniem opisów w księdze menu (zdjęcia potraw w przypadku kuchni azjatyckiej bywają niekiedy przydatne) W trakcie lektury wiedziałam już, że nie będzie to ani mała ani lekka kolacja – ja po prostu nie mogłam powstrzymać mojego łakomstwa i musiałam spróbować kilku potraw:)
Na start zamówiłam Wakame Sue (15,00) czyli sałatkę z glonów wakame w sosie słodko – kwaśnym. Glony podano z ogórkiem, papryką i cebulką – polano sosem i posypano sezamem. Składniki tworzyły udaną lekko pikantną kompozycję. Polecam
Kolejną pozycją w zamówieniu były zupy – Champongguk – czyli zupa z owocami morza dla M oraz Kimchi Udong (29,00) dla mnie.
zupa Champongguk (15,00) – to bardzo ostry warzywno-rybny wywar ze sporą ilością owoców morza. Porcja nie jest duża ale warta spróbowania
zupa Kimchi Udong (29,00) – to olbrzymia porcja zupy z kiszonej kapusty pekińskiej (Koreańczycy oprócz niej kiszą też m.in. rzepę, ogórki, rzodkiew dodając do kiszonek chilli i czosnek) z niewielką ilością wakame i paluszków krabowych ale za to z dużą ilością grubego japońskiego makaronu udong z pszenicy. Porcja była zabójczo ostra i wielka. Ku mojemu zdziwieniu podano mi ją jako danie główne – po bulgogach.
Jako danie główne M zamówił smażoną ośmiornicę z warzywami a ja bulgogi czyli wołowinę z warzywami.
Nakji Bokum (49,00) – czyli smażona ośmiornica z warzywami w ostrym sosie. Według mnie ośmiornica byłą zbyt gumowa i twarda przez to całe danie straciło walory smakowe. Nie polecam
Bulgogi (25,00) – to tradycyjne koreańskie danie – wołowinę przez minimum dwie godziny moczy się w sosie sojowym z przyprawami a następie smaży lub grilluje. Muszę przyznać, że było to całkiem smaczne danie – miękkie kawałki lekko słodkiej wołowiny, która rozpływała się w ustach, podano z chrupiącymi warzywami. To jedno z niewielu łagodnych dań w restauracji SORA – podobno najczęściej zamawiane przez odwiedzających lokal Polaków. Polecam spróbować
Jak już najadłam się po korek lub po kokardy (jak kto woli:) na stole postawiono malutkie porcje owoców (prezent od SORA) – jabłka w mleku z tajemniczym dodatkiem (okazał się nim sprite – i nie pytajcie co to za pomysł – nie mam pojęcia:) oraz kawałki jabłka z kiwi – piękne zakończenie udanej kolacji:)
Koreańską restaurację SORA polecam pasjonatom azjatyckiej kuchni oraz tym wszystkim, którzy koreańskiej kuchni jeszcze nie znają – warto spróbować zupy kimchi z kapusty – smakuje podobnie jak nasz kapuśniak – tylko z chilli:)
Rachunek za opisane dania plus herbatę wyniósł 157,00 zł
Informacje dodatkowe:
dojazd i parkowanie – na Polnej obowiązuje
strefa płatnego parkowania – w tygodniu i w weekendy nie ma większego problemy ze znalezieniem miejsca.
SORA znajduje się niedaleko stacji metra Politechnika
rezerwacja stolików – możliwa, jeżeli komuś zależy na miejscu warto zarezerwować stolik
godziny otwarcia:
pon – sob – od 11:30 do 21:30
nd – nieczynne
SORA (
Facebook) – ul. Polna 13, Warszawa Śródmieście
tel: 22 214 5888