Przed nami weekend i pierwsze dni kalendarzowej wiosny – oby pogoda była choć trochę wiosenna. Może skusicie się na spacer i na śniadanie poza domem? W tym artykule przybliżę Wam trzy nowe miejsca wręcz idealne na taką okazję.
Jest takie miejsce na Żoliborzu, do którego warto wstąpić – w drodze do lub z Targ Śniadaniowego, w trakcie spaceru a może zupełnie celowo. Tu warto zamówić kieliszek wina, w ciepły dzień usiąść z nim w słońcu przy stoliku (lub w upalny dzień lata w cieniu:) i chwilę odpocząć delektując się smakiem tego wspaniałego trunku oraz pięknej okolicy. Taki właśnie jest Winny Przystanek – dla mnie to już niemal kultowe
Na warszawskim Żoliborzu, przy Mickiewicza, w sąsiedztwie Hummus Bar, Faworów i Głodomorów, swoje progi otworzył nowy lokal – Porananas. Ma on w swojej nazwie jeszcze dwa słowa: Lunch & Before co dobrze obrazuje zakres wydawanych tu dań. My wybraliśmy się do Porananas na śniadanie już trzeciego dnia po otwarciu (przez zupełny przypadek – zwykle nie odwiedzamy nowych miejsc tak wcześnie – wolimy aby się rozkręciły i dotarły). Na szczęście najgorzej
Warszawski Żoliborz odwiedzamy najczęściej przy okazji zakupów na Targu Śniadaniowym – zjadamy tam śniadanie lub wczesny lunch i zaopatrujemy się w ulubione smakołyki do domu – ostatnio w batony raw i mleko konopne. Tydzień temu było już jednak za późno na targowe zakupy a że wrzesień stał się dla nas miesiącem wegańskim i wegetariańskim wybraliśmy się na lunch do lokalu Ósma Kolonia – malutkiej wegańsko-wegetariańskiej restauracji otwartej niedawno przy Teatrze
Do włoskiej restauracji i składu win Kotłownia na Żoliborzu wybraliśmy się na kolację na dwa dni przed końcem 2013 roku. Kotłownię bardzo dobrze wspominałam po poprzedniej wizycie (ponad dwa lata wcześniej) i postanowiłam odwiedzić w ramach włoskich „podróży kulinarnych” po Warszawie Restauracja i skład win mieści się na ul. Suzina 8 w starej kotłowni WSM obok byłego Kina Tęcza. W wystroju lokalu dominują elementy industrialne – surowe ceglane oraz szare
Jestem łakomczuchem uzależnionym od warzyw i owoców morza. Do tego jestem kino i serialo-maniaczką – aktualnie oglądam ponad dwadzieścia seriali a oprócz tego kilka razy w miesiącu siedzę w kinie (jeżeli tylko znajdę coś wartego obejrzenia na dużym ekranie:) Trochę tych nałogów się nazbierało – ale na szczęście nie są one groźne dla zdrowia i życia. Do kina najczęściej chodzę w weekendy na poranne seanse – wolę jak sala jest pusta
Mielżyński Wine Bar jest dla mnie miejscem na spotkania z przyjaciółmi, biznesowy lunch, czy przekąskę po weekendowym kinie z M. Lokal mieści się w Starej Fabryce Koronek na ul. Burakowskiej w Warszawie – jest duży, przestronny, o interesującej atmosferze (a to za sprawą właściciela), która przyciąga stałych bywalców ale również nowych klientów gotowych smakować win ze starego i nowego świata. W Mielżyński Wine Bar główną rolę odgrywa bowiem wino – jedzenie
Targ Śniadaniowy na Żoliborzu jest miejscem gdzie można najeść się do syta, spróbować dań rozmaitych kuchni oraz zrobić zapasy na cały tydzień a ponieważ jest czynny w soboty od 10:00 do 18:00 można traktować go jako cel śniadaniowy lub obiadowy. Ja po wejściu na Targ zawsze mam dylemat:) Przy takiej obfitości jedzenia dostępnego w jednym miejscu nie wiem co zjeść a czego nie brać – najchętniej jadłabym wszystko – ale
Znowu będą pochwały i zachwyty ale też nie ma powodu żeby ich nie było – Da Aldo warte jest każdego ach i och. Restauracja przy placu Inwalidów na Żoliborzu funkcjonuje już od trzech lat, ja sama jestem jej fanem od ponad roku i do tej pory mnie nie zawiodła – tak trzymać. W menu Da Aldo znajdziemy włoskie pizze, pasty, zupy, sałaty, dania mięsne i oczywiście owoce morza – czyli wabik na mnie.
Zastanawiałam się, czy umieścić tego posta i opisać moją wizytę w Kawiarni Fawory, nie należała ona bowiem do przyjemnych. Decyzja zapadła kiedy przypomniałam sobie, że misją tego bloga nie jest tylko chwalenie dobrej kuchni i wartych odwiedzenia lokali, ale również ostrzeganie przed miejscami, które wymagają poprawy lub wręcz dużych zmian. Do tych ostatnich należy Kawiarnia Fawory. Trafiliśmy do niej w celu spożycia późnego śniadania i nie ukrywam byliśmy już bardzo