Pod koniec lutego na Czerskiej na warszawskim Mokotowie Robert Mielżyński otworzył drugi w tym mieście wine bar. Od tego czasu mieszkańcy Wilanowa, Sadyby i Mokotowa nie muszą już po wino tego dystrybutora jeździć na daleką Wolę. Mielżyński Wine Bar na Czerskiej to wielka przestrzeń podzielona na część restauracyjną oraz sklep z winami. Jedną ze ścian zajmuje otwarta kuchnia oraz bar, przy którym również można zamówić dania z karty. Wystrój jest ascetycznie prosty tak jak i w pozostałych wine barach Roberta Mielżyńskiego – tu główne skrzypce gra wino – reszta jest tylko do niego dodatkiem i oprawą
Z krótkiej karty (w zasadzie tablicy) zamówiliśmy krem z tapinamburu (19,00) – delikatny, kremowy – jak kaszka manna
mój wybór to krem z cukinii (17,00) – pieprznie pikantny, wyraźny, bardzo dobry – taka wersja bardzo przypadła mi do gustu
a do cukinii Nowy Świat i Pinot Gris Little Beauty 2011 z Nowej Zelandii (23,00 zł za kieliszek). Doskonale grało z pikantnością kremu
dla M kalmary z sałatką (24,00) – mięsiście chrupiące (dzięki panierce), podane z miksem sałat oraz kaparami. Niewielka porcja, która swobodnie może być również przekąską
dla mnie daniem głównym było zielone risotto (35,00) – na życzenie przyrządzone bez kurczaka ale z większą ilością rukoli. Pysznie kremowe, z dużą ilością parmezanu
a do risotto Bordeaux Chateau Guiraud 2013 (22,40 zł za kieliszek) – aromatyczne, świeże, owocowe – w nosie wyczuwalna limonka i grejpfrut.
na zakończenie uczty deser (ups – znowu się skusiłam) – crumble (17,00) ze słodkimi śliwkami, wiśniami, lodami oraz moją ulubioną kruszonką – słodka pycha. Zamówiłam je do porto – ha – jak widać zdarza mi się zamawiać dania do wina
a oto wspomniane 10-letnie porto Vallado (24,60 zł za kieliszek) – wspaniale słodkie, głębokie, mocne
Muszę przyznać, że Mielżyński na Czerskiej poradził sobie tego popołudnia bardzo dobrze – lokal był prawie cały zajęty a pomimo tego nie musieliśmy zbyt długo czekać na zamówione dania czy kolejny kieliszek wina – a to było przecież dopiero tydzień po otwarciu. Oby tak dalej Panie Robercie
O Mielżyński Wine Bar pisałam już wcześniej. O Poznaniu tutaj, o Burakowiskiej w Warszawie tutaj.
informacje dodatkowe o Mielżyński Wine Bar
dojazd i parkowanie – na Czerskiej w tygodniu raczej nie zaparkujecie, w weekend bywa lepiej. Mielżyński dysponuje kilkoma miejscami parkingowymi z boku budynku – wystarczy przejechać przez szlaban dzwoniąc domofonem
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
Cukinia mniam <3