Zwiedzania ul. Kruczej w Warszawie ciąg dalszy. W miniony weekend pogoda nie nastrajała do długich spacerów, bardziej do przesiadywania przy jedzeniu, kawie i kieliszku wina oraz szybkiego przemieszczania się pomiędzy kolejnymi lokalami. Po śniadaniu w Krucza 23 Cafe & Bakery przyszedł czas na późny lunch, w zasadzie już kolację, w Baltazar by Mondovino. I choć lokal jest stosunkowo nowy, działa od listopada 2014 roku, to w jego kuchni szefują bracia Michał i Kuba Budnik, znani nam jeszcze z restauracji Hoża by Mondovino (dzisiaj Hoża Argentine Steakhouse).
Baltazar by Mondovino to lokal elegancki, choć bez białych obrusów na stołach (ha). Urządzony w kolorystyce ciemnej (dominuje bordo, szarość, czerń), którą wieczorem dopełnia przytłumione światło lamp. Z sali goście mają okazję obserwować kuchnię i wydawane z niej dania. Na antresoli znajduje się private room.
Menu to dania kuchni europejskiej (choć widać tu bardzo duży wpływ kuchni francuskiej) wymienione na podzielonej na kilka stref stronie – startery (śledź, łosoś, ślimaki, carpaccio z wołowiny, boczek, ravioli, risotto), przegryzki (oliwki, wątróbka, wędliny, sery), zupy (grzybowa, flaczki, consomme rybne), sałatki, dania główne w części clou programu (łosoś, sandacz, wołowina, gęś, jeleń, tagliatelle z owocami morza), dania dla wegetarian (makaron z warzywami, pęczakowe risotto, naleśniki z boczniakami) oraz dania dnia czyli codziennie co innego np. mule w czwartek. W karcie króluje mięso więc mięsożercy powinni być zadowoleni z tak szerokiego wyboru. Dla wegetarian przygotowano kilka dań a i tak wśród nich zaszyte są jeszcze pułapki – o czym będzie dalej.
Na start zamówiliśmy trio z łososia (35,00) – czyli łosoś w trzech wydaniach – marynowany w soli (gravlax) podany z rzepą, w soku z limonki (ceviche) na glonach oraz gotowany (sous vide) podany na chutney z mango i marakui. Kompozycję uzupełniały chipsy z jarmużu oraz sól. Całość była ciekawą wariacją na temat łososia i zdecydowanie wartą spróbowania.
Moim wyborem było risotto z dynią, rukolą i szałwią (29,00) – olbrzyma porcja (zbyt duża jak na miejsce w menu wśród starterów) – delikatna, słodkawa, spokojnie mogła być daniem głównym a tu jeszcze czekała na mnie zupa i danie główne. Do risotto za namową obsługi wybrałam białe Soleca Chardonney z Chile (16,00 zł za kieliszek) i choć za Nowym Światem nie przepadam to pasowało ono swoim owocowym i lekko cytrusowym smakiem do tego słodkawego dania. Bardziej niż kwaśne i cytrusowe Vignables du Sud Savignon Blanc przy którym się upierałam (16,00 zł za kieliszek), i które w tym wypadku pełniło dla mnie rolę aperitif.
M pokusił się na zupę grzybową (16,00) na suszonych borowikach, z kurczakiem, warzywami i śmietaną – aromatyczną i bardzo tłustą.
ja, uzależniona od zup rybnych, wybrałam consomme (34,00) z filetem z barweny, mulami, warzywami i grillowaną dymką. Ryba i mule zachowały swój smak pomimo lekko słonawego bulionu. Danie polecam fanatykom zup z owocami morza.
mój kolejny wybór to sandacz (59,00) na ragaut warzywnym oraz sosie beurre blanc (sosie maślanym). Dwa zacnej wielkości filety z sandacza były przepyszne – soczyste, idealnie doprawione. Niestety ragaut okazało się drobno posiekanymi warzywami z szynką. Szkoda, że tego dodatku czyli mięsa nie umieszczono w menu w opisie dania. Pogrzebałam w rybie a resztę dokończył M.
który jeszcze od czasu do czasu mięso jada i na danie główne wybrał sezonowaną francuską polędwicę wołową z krów rasy Charolaise (79,00) podaną na ziemniaczanym puree oraz sosie demi-glace. Mięso podano zgodnie z życzeniem czyli krwiste i zgodnie z oczekiwaniami warte było zamówienia
a na zakończenie uczty, na lepsze trawienie grappa Gewurztraminer (32,00 za kieliszek) – delikatna w zapachu i smaku choć w procentach mająca 41.
Baltazar by Mondovino to miejsce na lunch (codziennie inny i w przystępnej cenie 27,00 zł), spotkanie biznesowe lub elegancką kolację – bardziej od święta aniżeli na co dzień – ze względu na raczej wysokie ceny podawanych dań.
informacje dodatkowe -Baltazar by Mondovino
ZAMKNIĘTY OD GRUDNIA 2015
dojazd i parkowanie – Krucza w weekendy jest bardziej przyjazna dla parkujących, w tygodniu jest to strefa płatnego parkowania ale i tak o wolne miejsca jest tu bardzo trudno
płatność – gotówka, karty VISA, Mastercard, American Express
rezerwacja miejsc – zalecana
godziny otwarcia:
pon – sob – 12:00 – 23:00
nd – 12:00 – 21:00
Baltazar by Mondovino – ul. Krucza 24/26, Warszawa – Śródmieście
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
Chce muli 🙂