Warszawa – Nocny Market | weekendowe must be
W minioną niedzielę w końcu i my dotarliśmy na Nocny Market. Łatwo nie było bo ostatnie kilka weekendów byłam albo poza Warszawą albo „zarobiona po kokardy” a chrapkę na nocne jedzenie miałam od dawna – szczególnie, że dominuje to Azja. Nie wiem dlaczego ubzdurałam sobie, że pod Nocnym Marketem nie będzie wolnych miejsc parkingowych. Tak się na to zafiksowałam, że aż spod Sobieskiego szliśmy. A na miejscu – no cóż,