Jeżeli kiedyś, w przyszłości, będziecie się zastanawiać gdzie zabrać gości z China na lunch czy kolację to koniecznie zabierzcie ich do Restauracji China Town – będą zachwyceni. W Warszawie macie do wyboru kilka lokali tej sieci – ja swoich gości pod koniec marca zabrałam do China Town w Reducie. Dziękowali mi, że w końcu po dwóch tygodniach w Europie mogli zjeść coś innego niż ziemniaki, niemieckiego sznycla, włoską pastę czy pizzę.
China Town w Reducie to sporych rozmiarów lokal mieszczący się na parterze Centrum Handlowego Reduta. Wnętrze urządzono w kolorach ciemnych i wypełniono charakterystycznym, dekorowanymi meblami. Ściany obwieszone są tu chińskimi symbolami szczęścia.
Pozwoliłam gościom zamówić dania z bardzo obszernego menu – pisząc obszernego mam na myśli grubą księgę z listą przystawek, zup, dań mięsnych, rybnych, wegetariańskich. Menu napisane zostało po polsku, angielsku oraz chińsku. Goście wiedzieli, że nie jadam mięsa i zamówili dania z tofu, warzywami i rybami. Jedno danie mięsne było specjalnie dla nich.
Na start na stół podane zostały zimne przystawki. Między innymi sałatka z meduzy z ogórkiem i czosnkiem (18,00) – chrupiąca, świeża i lekka w smaku dzięki ogórkowi – polecam ją bo choć z nazwy może odrzucać to w smaku jest rewelacyjna
kolejna przystawka – tofu z czarnym jajkiem (18,00) – nazywane jest ono tu jajkiem stuletnim choć w rzeczywistości aż tak stare nie jest. Próbowałam – dla mnie jajko okazało się niejadalne, jednocześnie tofu było soczyste i delikatne.
przystawka – boczek z czosnkiem na ostro (18,00) – tego dania nie próbowałam ale z twarzy i szybkości jedzenia gości wnioskuję, że im smakowało
jedna z moich ulubionych pozycji – szpinak z czosnkiem i sosem rybnym (25,00) – mogłabym zjeść całą wielką porcję tego warzywa podanego na taki własnie sposób.
a drugą moją ulubioną pozycją są brokuły z czosnkiem (22,00) – chrupiące, ostre od czosnku – pyszne. Nawet jeżeli ktoś nie lubi brokuł to w takim wydaniu powinien je spróbować.
ryba gotowana z marynowaną musztardą (35,00) – olbrzymia porcja dla trzech osób a w niej delikatna ryba, kiszona kapusta, papryczka chilli.
druga z wybranych zup – zupa z rybnymi kulkami (16,00) – też podana w wielkiej misce, z której nakłada się porcję dla siebie. Ta zupa była delikatna, rybne kulki soczyste, zielone liście aromatyczne. Do wszystkiego obowiązkowym dodatkiem był oczywiście biały ryż.
China Town to miejsce, w którym doświadczycie prawdziwych chińskich smaków – potwierdzili to moi chińscy goście. Wybierzcie się tutaj na kolację lub lunch – w trakcie zakupów w Reducie lub specjalnie – na dobre jedzenie.
informacje dodatkowe o China Town w Reducie
dojazd i parkowanie – zaparkujcie na parkingu pod lub obok Centrum Handlowego Reduta
płatność – gotówka, karta VISA, Mastercard
rezerwacja miejsc – możliwa
godziny otwarcia – tj Centrum Handlowego Reduta
pon – sob – 10:00 – 21:00
nd – 10:00 – 20:00
Restauracja China Town w Reducie – al. Jerozolimskie 148, Centrum Handlowe Reduta, Warszawa Ochota
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
2 Komentarzy w dyskusji “Warszawa – China Town | Chiny w Warszawie”
Wygląda nieziemsko 🙂
Chyba nic z tego jeszcze nie próbowałam. Rybę dopisuję do listy. Warto wspomnieć, że autentyczną kuchnię chińską Polacy mogą tylko kochać lub nienawidzić… Restaurację uwielbiam ale menu z tłumacza google doprowadza mnie do szału. W gruncie rzeczy nie wiem, jakich dań próbowałam, bo na przykład dan dan to "makaron gotowany", a chao nian gao to "cośtam z chlebem ryżowym" :/ ćwiczę sztukę dedukcji
Wygląda nieziemsko 🙂
Chyba nic z tego jeszcze nie próbowałam. Rybę dopisuję do listy. Warto wspomnieć, że autentyczną kuchnię chińską Polacy mogą tylko kochać lub nienawidzić… Restaurację uwielbiam ale menu z tłumacza google doprowadza mnie do szału. W gruncie rzeczy nie wiem, jakich dań próbowałam, bo na przykład dan dan to "makaron gotowany", a chao nian gao to "cośtam z chlebem ryżowym" :/ ćwiczę sztukę dedukcji