Jesienne curry z dynią – na obiad, na kolację
Jak tylko nadchodzą pierwsze chłodne dni przestawiam się na bardziej syte i rozgrzewające potrawy. Takich mi się chce i na takie mam ochotę. To jesienne curry, pełne sezonowych warzyw, doskonale Was nasyci i rozgrzeje. A na jego przygotowanie poświęcicie nie więcej niż 30 minut.
Spis treści
Jesienne curry – składniki
- 1 dynia piżmowa
- 1 duża cukinia
- 1 papryka
- 3 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 4 cm korzenia imbiru
- 1 puszka ciecierzycy
- 1 puszka mleka kokosowego
- 1 szklanka wrzącej wody
- 1 łyżka pasty curry – tym razem użyłam panang curry, ale dodajcie jaką macie
- 3 łyżki oleju rzepakowego – rafinowanego, do smażenia
- 4-5 liści kafir – opcjonalnie
- kolendra – dla tych, którym nie przeszkadza jej aromat i smak
Do warzywnego curry ugotujcie swój ulubiony dodatek – ryż, kaszę, makaron. Ja tym razem zdecydowałam się na makaron ryżowy.
.
Jesienne curry – wykonanie
Przygotowanie składników – około 15 minut
- Cebulę i czosnek oraz obrany korzeń imbiru pokrójcie w plasterki
- Obierzcie dynię, wyjmijcie z niej gniazdo nasienne i pokrójcie ją w kostkę – nie ma znaczenia jakiej wielkości. Nie ukrywam, że to właśnie obieranie i krojenie dyni zajmuje tu najwięcej czasu – mi zabrało około 10 minut.
- Paprykę oraz cukinię pokrójcie również w kostkę
- Ciecierzycę wypłuczcie oraz odcedźcie
Przygotowanie curry – około 15 min
- Teraz jest czas na nastawienie wody na Wasz ulubiony dodatek – ryż, makaron lub kaszę. Ugotujcie je zgodnie z opisem na opakowaniu
- W dużym garnku podsmażcie na oleju cebulę, czosnek i imbir
- Jak tylko zmiękną wlejcie mleko kokosowe i wrzućcie do niego pastę curry – mieszajcie wszystko aż pasta się rozpuści
- Wsypcie do garnka dynię i gotujcie wszystko na wysokiej temperaturze – około 5-7 minut
- Następnie wlejcie wrzącą wodę i wrzućcie pozostałe warzywa, w tym ciecierzycę oraz liście kafir
- Zmniejszcie temperaturę i pod przykrywką duście wszystko przez około 10 minut – aż dynia będzie miękka
.
UWAGA na zakończenie
Liście kafir nie są jadalne – więc wyjmijcie je z garnka po ugotowaniu curry. Jeżeli lubicie imbir to możecie go wyjeść.
Jeżeli zostanie Wam porcja lub kilka (jak w moim przypadku) to przełóżcie curry do pojemników i zamroźcie. Nie ma nic lepszego niż posiłek „na leniucha”. Wystarczy wieczorem lub rano wyjąć pojemnik z zamrażarki i obiad/kolacja gotowe.
.
Pod tym linkiem znajdziecie jeszcze kilka innych przepisów na tajskie curry.
.
.
.
hej ! przepis świetny – zobaczyłam na inst. reklamę i odrazu wiedziałam , że będę chciała to zrobić !
Jedna tylko uwaga -> ” W dużym garnku podsmażcie na oleju cebulę, czosnek i imbir
Jak tylko zmiękną wlejcie olej kokosowy i wrzućcie do niego pastę curry – mieszajcie wszystko aż pasta się rozpuści ” …. chyba chodziło o MLEKO kokosowe, a nie OLEJ kokosowy 😉
miłej niedzieli ! Dziękuję !
Mleko mleko – wielkie dzięki za czujność:)