Bajkowe Scuol i Susch w Szwajcarii
Ostatnią dobę jesiennego wyjazdu do południowej Szwajcarii spędziłam w uroczych małych miasteczkach. Zobaczcie jak bajkowe Scuol i Susch w Szwajcarii prezentowały się na zdjęciach. Podpowiem Wam również z jakich powodów warto się w nich zatrzymać – nie tylko zimą.
Spis treści
Podróży ciąg dalszy
Po dwóch upalnych dniach nad jeziorem Lugano (przeczytacie o nim tutaj a o Gandrii tutaj), noclegu w mroźnym Alp Grum oraz obiedzie na górze Diavolezza, na kolejny nocleg dojechałyśmy do miasteczka Scuol. To były już ostatnie dni podróżowania malowniczą trasą Kolei Retyckich i czerwonym pociągiem Bernina Express.
W Susch musiałyśmy przesiąść się do autobusu zastępczego, ponieważ odcinek torów na trasie Susch – Scuol był akurat w remoncie. To dało nam okazję do podziwiania trasy kolejowej z inne perspektywy.
.
Bajkowe Scuol i Susch w Szwajcarii
Scuol wieczorową porą
Kolorowe, malowane domy są charakterystyczną częścią architektury regionu szwajcarskiej Gryzonii. Niewielka miejscowość Scuol (ma niecałe 5000 mieszkańców) zlokalizowana jest blisko granicy z Austrią i pobliskimi Włochami. Co ciekawe – prawie połowa mieszkańców posługuje się tutaj językiem retoromańskim. Drugim popularnym językiem jest niemiecki a trzecim włoski. Nie martwcie się jednak – w języku anielskim też swobodnie tutaj porozmawiacie.
Bajkowy widok
Po szczytach gór powoli przesuwało się słońce a do doliny i płynącej nią rzeki Inn już zawitał wieczór. Ten widok może totalnie zauroczyć i rozkochać w sobie nawet takiego miłośnika wielkich miast jak ja.
.
Nocleg w Scuol
Na zaproszenie regionu nocowałyśmy w hostelu Scuol Youth Hostel – znajdziecie go tuż przy stacji kolejowej. Hostel w ofercie ma pokoje wieloosobowe z łazienkami w części wspólnej oraz pokoje 2 osobowe z oddzielnymi łazienkami. Hostel oferuje śniadania oraz popołudniowe posiłki. Jest bardzo nowoczesny, minimalistyczny i przyjemny.
Zimą musi być tu niezwykle wygodnie – do miasteczka jest blisko a do kolejki linowej, dowożącej pasjonatów sportów zimowych na trasy narciarskie „Motta Naluns”, jeszcze bliżej.
.
Scuol o poranku
Dla takich widoków warto było wstać wcześnie rano. Rześkie, czyste powietrze, jeszcze soczysta zieleń choć jesień widać było już na niektórych drzewach.
Niewielkie Scuol może być bazą dla miłośników sportów zimowych, pieszych, górskich wycieczek o każdej porze roku a także pasjonatów jazdy rowerem. Dla leniuchów (albo tych chcących zrelaksować się) na miejscu do dyspozycji są baseny termalne, restauracje, sklepiki z lokalnymi produktami.
.
Muzeum w Susch
Już ostatniego dnia, w drodze do Zurichu, zatrzymałyśmy się w miasteczku Susch, które liczy zaledwie 200 mieszkańców.
Ostatnim punktem naszego programu było Muzeum Susch – Centrum Sztuki Współczesnej założone tutaj przez Grażynę Kulczyk a otwarte 2 stycznia 2019 roku.
Muzeum zajmuje budynek browaru, będącego częścią średniowiecznego klasztoru ulokowanego w dolinie rzeki Inn, na trasie pielgrzymek udających się z Rzymu do Santiago de Compostela. Warto tutaj zajrzeć choć na chwilę i nacieszyć duszę sztuką.
.
Dajcie znać na FB jakie miasta i miasteczka warto odwiedzić w Szwajcarii.
.