Zwiedzić Singapur w 4 dni – vol. 2 | fotorelacja
Najlepiej czuję się w miejskiej dżungli czyli w wielkich metropoliach – tu pod ręką mam wszystko co jest mi potrzebne do wygodnego życia. Urozmaicone jedzenie, komunikację miejską i technologię ułatwiającą wszystko. Dlatego tak bardzo polubiłam to miasto-państwo. Zobaczcie dla jakich atrakcji warto zwiedzić Singapur.
Spis treści
Zwiedzić Singapur – uwagi na start
Metro i spacery
Singapur nie jest dużym miastem – do większości atrakcji turystycznych dojdziecie spacerkiem. Ale swobodnie możecie korzystać też z kilku linii metra. Tylko nie bądźcie zaskoczeni, że niektóre stacje są oddalone od siebie o około 5 min piechotą.
Kapryśna pogoda
Singapur leży zaledwie 137 km od równika i panuje to bardzo, ale to bardzo wilgotny klimat. Jest gorąco, wilgotno, parno i warto mieć przy sobie parasolkę. Podczas mojego pobytu deszcz lał codziennie, czasami w południe (co widać po zdjęciach), niekiedy w nocy. Po ulewie rozpogadzało się i momentalnie chodniki były suche a cała woda znajdowała się we wdychanym powietrzu. Ja tam lubię takie klimaty.
W takim tropikalnym klimacie pilnujcie się i pilcie dużo wody Na szczęście w Singapurze można ją kupić na każdym kroku (butelkowana jest dosyć droga) a dodatkowo można tu pić wodę z kranu – jest bezpieczna i smaczna.
Więcej o tym co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru przeczytacie w tym wpisie na moim blogu.
Zwiedzić Singapur – kolejność
Do Singapuru przyleciałam w 2018 roku, w styczniowy poniedziałek wieczorową porą. Tak – aż tyle miesięcy zajęło mi napisanie ostatniego artykułu z tego wyjazdu – haha. Zjadłam kolację w pobliżu hotelu i położyłam się spać. Zwiedzanie Singapuru rozpoczęłam kolejnego dnia. Oto co zobaczyłam, w kolejność zwiedzania przeplatanego dużą ilością jedzenia, o którym pisałam Wam tutaj. Poniżej znajdziecie opis pełnych 4 dni pobytu Singapurze. Możecie potraktować tą listę jako inspirację.
.
DZIEŃ 1
Tego dnia do większość miejsc doszłam na pieszo – nie są od siebie znacznie oddalone choć spacer w wysokiej temperaturze i przy bardzo dużej wilgotności nie jest prostą czynnością.
.
.1. Esplanade – Teatry nad Zatoką
Po śniadaniu, zjedzonym w hotelu G Singapore (na końcu podam Wam do niego link), wybrałam się na spacer w stronę Zatoki. To wokół niej znajduje się większość najbardziej znanych budynków – symboli Singapuru. Pierwsze na swojej drodze mijałam Teatry nad Zatoką. Dwie kopuły, które swoim kształtem przypominają owoce duriana albo oczy muchy – jak tam komu się kojarzą. Mi z durianem. Te charakterystyczne budowle oglądane z dołu robią wrażenie a za chwilę zobaczycie je jeszcze z góry.
.
.
.2. Rejs statkiem po zatoce (Marina Bay) i rzece Singapur
Moja lista adresów do odwiedzenia tego dnia była długa ale ponieważ Singapur jest niewielkim miastem w grafik wcisnęłam jeszcze rejs statkiem po Zatoce. I było warto. Z wód Zatoki roztacza się piękny widok na hotel Marina Bay Sands, na finansową dzielnicę a z rzeki Singapur podziwiać można kolorowe domki starej dzielnicy handlowej. Dzisiaj tworzą one imprezowo-handlową część miasta.
Wycieczkowe statki odpływają co 20 min – rejs trwa około 40 minut i kosztuje 25,00 SGD.
.
.
.3. Merlion
Merlion – pomnik z głową lwa a ciałem ryby, to kolejny symbol Singapuru. I jego maskotka. W pierwszej chwili nie mogłam go znaleźć a później zauważyłam, że akurat był w renowacji. Co nie przeszkadzało turystom robić sobie z nim słynne selfie – choć wodą z pyska mu nie tryskała.
.
.
.4. City – dzielnica finansowa
Choć trudno w to uwierzyć to biznesowe centrum Singapuru wciąż się rozrasta. Nie wiem jak wciskają tu kolejne wieżowce ale wciskają. Dzielnica finansowa znajduje się nad Zatoką – polecam do niej wejść. Ten błękitny las robi wrażenie. A jak traficie tu w porze lunchu to zatrzymajcie się na jedzenie w Lau Pat Sat – jednym z wielu Howkers Centres, z których słynie Singapur. Szeroko pisałam o nich w tym oto artykule czyli gdzie i co zjeść w Singapurze.
.
.
.5. Marina Bay Sands
Z dzielnicy finansowej poszłam w kierunku bardzo charakterystycznego budynku. Tak – zgadliście. Kolejnego symbolu Singapuru. Marina Bay Sands to luksusowy hotel, galeria handlowa i wiele innych atrakcji. Jedną z nich jest wjazd na taras widokowy (koszt 23,00 SGD) i możliwość podziwiania miasta z góry. Bardzo polecam przeznaczyć na to czas i fundusze będąc w Singapurze.
.
To widok na Marina Bay Sands z Gardens by the Bay
Czasem chmury i zapowiedź deszczu
A za chwilę przebijające się przez nie słońce.
.
.6. Gardens By the Bay
To już ostatnia atrakcja pierwszego dnia. Zachwycające ogrody i dwie kopuły skrywające las deszczowy oraz roślinność z różnych stron naszej Ziemi. Tego dnia weszłam do Cloud Forest i Flower Dome (koszt 28,00 SGD) ponieważ postanowił spaść deszcze i kładka pomiędzy sztucznymi drzewami została zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Kładkę zostawiłam sobie na kolejne dni.
Tu na blogu znajdziecie szczegółowy opis tego miejsca i jeszcze więcej zdjęć.
.
.
DZIEŃ 2
.1. Little India
Drugi dzień praktycznie w 80% poświęciłam na jedzenie. Z rana, po śniadaniu, spacerkiem przeszłam do dzielnicy indyjskiej . Pokręciłam się między kolorowymi domkami, na olbrzymi lunch (głowę ryby w sosie curry) wstąpiłam do restauracji The Banana Leaf Apolo a potem na słodkości do Howker Centres – Tekka Center.
.
.
.2. Zwiedzić Singapur to zobaczyć tutejsze China Town
Tym razem przemieściłam się metrem z Little India do dzielnicy Chińskiej. Bo zwiedzić Singapur i nie zobaczyć tego fenomenu na skalę światową to poważny błąd. Mówi się, że tutejsza dzielnica China Town jest najbardziej czystą i zadbaną chińską dzielnicą na naszym globie. Na razie porównanie mam z China Town w Bangkoku i Chiang Mai i ta w Singapurze jest sterylna. Niech Was też nie zdziwi, że niektóre uliczki zostały tu przykryte dachem, który ma chronić przechodniów przed częstymi ulewami.
W China Town polecam zajść do sklepików z produktami medycyny chińskie, sklepików z pamiątkami, przyjrzeć się najstarszej świątyni hinduskiej znajdującej się w China Town – Sri Mariamman Tample i pobliskiej buddyjskiej świątyni/muzeum Buddha Tooth Relic Temple. I nie byłabym sobą gdybym nie zjadła czegoś w tutejszym Maxwell Road Howker Center, potem w People’s Park Howker Center a na końcu w China Town Complex. Tak – jedzenia jest to pod dostatkiem.
.
Świątynia Mariamman w Singapurze.
.
3 DZIEŃ
.1. Wyspa Santosa
Trzeciego dnia wybrałam się na Wyspę Santosa – kolejną atrakcję turystyczną. Dostać można się tutaj metrem a potem kolejka linową. Jeżeli pasjonują Was kolejki górskie, baseny, zjeżdżalnie czy parki rozrywki to koniecznie musicie odwiedzić Santosę. Znajdziecie tu park linowy, park rozrywki Universal Studios, delfinarium, wielkie akwarium morskie. Mnie takie miejsca zbytnio nie interesują (nie dają tu dobrego jedzenia) – zajrzałam tu na chwilę i kolejką linową pojechałam na jej drugi koniec. Bilet na kolejkę kosztował 29,00 SGD.
.
To zdjęcie zrobiłam przez szybę wagonika kolejki linowej:
.
.2. Góra Faber
Jedna z 3 stacji kolejki linowej znajduje się na zielonej Górze Faber. Oprócz sklepu z pamiątkami i kilku restauracji nic ciekawego tu nie znalazłam. Za to widok robi wrażenie. Zatrzymajcie się tutaj dla widoku.
.
.
.3. Gardens By The Bay – Sky Walk
Trzeciego dnia mojego pobytu w Singapurze nie padało w ciągu dnia i udało mi się wejść na kładkę zawieszoną wśród sztucznych drzew w Gardens by the Bay. Bilet kosztował 8,00 SGD i cena warta była widoków, które roztaczają się z kładki.
.
.
Na zakończenie dnia wstąpiłam jeszcze na kolację do Howker Center w Tiong Bahm Market i mogłam wracać do hotelu.
.
4 DZIEŃ
Ostatni dzień w Singapurze poświeciłam na wyspanie się, zjedzenie dwóch śniadań i zobaczenie jeszcze kilku miejsc – ale już bez pośpiechu.
.1. Orchard Road
Ulica Orchard słynie z luksusowych sklepów i trafić tu można na wszystkie znane marki odzieżowe. Byłam, zobaczyłam, porobiłam zdjęcia, zjadłam lody z zieloną herbatą Matcha i pojechałam dalej.
.
.
Na obiad podjechałam metrem do Howker Centre – Old Airport Rd Market. O nim przeczytacie we wspomnianym już wpisie o jedzeniu w Singapurze.
.
.2. Gardens By The Bay wieczorem
Musiałam jeszcze zobaczyć Ogrody nad Zatoką wieczorową porą. Na szczęście tego dnia padało w południe a wieczorem było przyjemnie wilgotno i mokro. Oto kilka zdjęć z tego spaceru.
.
Marina Bay Sands wieczorową porą
.
I już na zakończenie
Tym wpisem kończę serię 4 artykułów o Singapurze. Polecam przeczytać je wszystkie przed wyjazdem do tego cudownego państwa-miasta. Z perspektywy czasu uważam, że 3 dni w zupełności wystarczą aby zwiedzić Singapur. No chyba, że chcecie poszaleć na Wyspie Santosa – to w takiej sytuacji zaplanujcie 4 a nawet 5 dni na pobyt.
Obiecałam, że podam link do hotelu, w którym się zatrzymałam – oto i on.
A jeżeli serią wpisów przekonałam Wam i zaplanujecie wkrótce zwiedzić Singapur to skorzystajcie z tego linka do Booking.com i zgarnijcie rabat 50 zł na kolejną rezerwacje.
.
Udanych podróży.