Dwie Trzecie mediterranean fusion odwiedziłam trzeci raz w ciągu ostatnich trzech miesięcy (wow – nazbierały się same trójki). Tym razem okazją było spotkanie biznesowe. Lokal idealnie nadaje się na tego typu wyjścia – jest jednocześnie elegancki i niezobowiązujący a jego duża przestrzeń zapewnia swobodę rozmowy oraz dyskrecję. W restauracji pojawiliśmy się w czwartek wieczorem i trafiliśmy na drugi dzień targu rybnego – pisałam już o nim tutaj, była więc kolejna okazja do próbowania atlantyckich ryb.
O wystroju i układzie wnętrza przeczytajcie tu. W tym poście skupię się już wyłącznie na jedzeniu.Udało mi się zamówić makrelę, która figuruje w przystawkach (podczas moich wcześniejszych wizyt nie akurat jej nie było). Makrela (19,00) podawana jest na musie z wątróbki, kaszy gryczanej (smakują razem jak kaszanka) oraz puree z jabłek. Ryba jest dobrze zasmażona, kompozycja snaków i forma podania bardzo udana
Kolejna przystawka – łosoś peklowany (24,00) podawany z mozzarellą, ogórkiem peklowanym, burakiem. Znałam je już z majowej wizyty – to danie widowiskowe i jednocześnie smaczne. Warte zamówienia
O widowiskowym podaniu, niezłym show, można mówić także przy przystawce carpaccio z polędwicy wołowej (29,00), która podawana jest z puree z szalotki, kiszoną solą, liśćmi musztardowca oraz oliwą mrożona w ciekłym azocie podczas podawania – koniecznie zamówicie
jako danie główne wybrałam polędwicę z dorsza (39,00) – (ostatnio jadł ją M) – kawałek białego, zwartego dorsza podany został z tapinamburem i pietruszką. Danie w smaku jest mało wyraźne – smaki poszczególnych składników zlewają się ze sobą.
Goście na danie główne wybrali lucjana czerwonego z targu rybnego – cała ryba (270,00) została podzielona na dwa filety, upieczona i podana z salsą z brzoskwini z ananasem oraz salsą ze świeżych pomidorów. Komentarze wskazywały na zachwyt nad rybą ale krytykę towarzystwa w jakim została podana oraz zbyt dużą ilość płynów, które spływały z sals pod filet, efektem czego ryba zbytnio namokła. Niestety tak jak podczas mojej ostatniej wizyty na ryby musieliśmy czekać bardzo długo – zdecydowanie zbyt długo. Obawiam się, kolejny raz nie zdecyduję się na tak długie oczekiwanie.
Dwie Trzecie mediterranean fusionto dobre miejsce na kolację, spotkanie ze znajomymi oraz spotkanie biznesowe. Jeżeli traficie tam głodni wybierajcie dania z menu – na ryby z karty Targu Rybnego będziecie musieli czekać i czekać.
Moje wcześniejsze relacje z Dwie Trzecie mediterranean fusion znajdziecie tutaj i tutaj.
informacje dodatkowe o Dwie Trzecie mediterranean:
dojazd i parkowanie – standardowo w rejonie Poznańskiej i Wilczej trudno jest o wolne miejsce nawet w weekendy
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
4 Komentarzy w dyskusji “Warszawa – Dwie Trzecie | na spotkanie biznesowe (ZAMKNIĘTE)”
Na zdjęciach dania prezentują się smakowicie, jednak faktycznie zbyt długi czas oczekiwania nie zachęca do czekania. Jednak niektóre potrawy dobre – skoro kolejny raz zamówiłaś 🙂
Łosoś rzeczywiście prezentuje się dobrze i smakuje nieźle:)
Ja się na carapccio zawiodłam. Wygląda, faktycznie, pięknie.. ale smakuje ubogo. Jedynym wyraźnym smakiem jest tutaj szalotka, reszta jest po prostu mdła. W mojej porcji liści musztardowca było zdecydowanie mniej niż w Twojej.
Niestety Twoja opinia potwierdza, że kuchnia bywa nierówna – raz trafisz na udane danie a kolejnym razem z kuchni wychodzi takie bez smaku.
Na zdjęciach dania prezentują się smakowicie, jednak faktycznie zbyt długi czas oczekiwania nie zachęca do czekania. Jednak niektóre potrawy dobre – skoro kolejny raz zamówiłaś 🙂
Łosoś rzeczywiście prezentuje się dobrze i smakuje nieźle:)
Ja się na carapccio zawiodłam. Wygląda, faktycznie, pięknie.. ale smakuje ubogo. Jedynym wyraźnym smakiem jest tutaj szalotka, reszta jest po prostu mdła. W mojej porcji liści musztardowca było zdecydowanie mniej niż w Twojej.
Niestety Twoja opinia potwierdza, że kuchnia bywa nierówna – raz trafisz na udane danie a kolejnym razem z kuchni wychodzi takie bez smaku.