Warszawa – Klub Sosnowy w Businessman Institute
Wyobraźcie sobie taką oto sytuację – konferencja na odludziu, w lesie, od rana prezentacje i pokazy a w przerwach jedynie woda, kawa i ciastka, których nie jadam. Organizator nie zapewniał lunchu a tu przecież coś jeść trzeba – na wodzie długo nie pociągnę. Na moje szczęście na miejscu jest restauracja – mam do wyboru albo zjeść cokolwiek na miejscu albo wkurzona i głodna jechać w stronę cywilizacji w poszukiwaniu jedzenia. Decyduję się zostać i przetestować restaurację Klub Sosnowy w Businessman Institute przy Trakcie Lubelskim w Warszawie.
Byłam głodna i zrezygnowana – zamówiłam łososia z sałatą oraz grillowaną pierś z kurczaka.
łosoś wędzony (29,00) podany na sałatach. Sama ryba była lekko uwędzona, aksamitna, delikatna w smaku. Podana z sałatami – głownie lodową, która wyjątkowo mnie ostatnio prześladuje (a dlaczego dowiecie się w przyszłym tygodniu). Ogólnie porcja jak na przystawkę była sporych rozmiarów ale wolałabym jednak spróbować łososia marynowanego
grillowana pierś kurczaka (34,00) z gratin ziemniaczanym i glazurowaną marchewką. Kurczak był miękki, soczysty, marchewka chrupiąca – wszystko polano sosem o bardzo wyraźnym posmaku miodu co dało całemu daniu bardzo ciekawą oprawę. Jedynie ziemniaki smaku nie miały ale ich i tak nie jadam.
Ogólne wrażenia: było poprawnie i zjadliwie – nie wybrzydzałam bo i głodna byłam a i innego wyboru nie miałam. Jak na miejsce konferencyjne było bardzo pozytywnie.
informacje dodatkowe o Klub Sosnowy:
dojazd i parkowanie – użyjcie GPS to Was doprowadzi na Trakt Lubelski. Klub Sosnowy mieści się w głębi posesji
rezerwacja miejsc – pewnie możliwa
płatność – gotówka, karta
godziny otwarcia:
codziennie od 12:00 do ostatniego gościa
Klub Sosnowy w Businessman Institute – ul. Trakt Lubelski 40a,Warszawa – Wawer
tel: +48 502-707-711
mapa dojazdu:
jakiś czas temu miałam 'przyjemność' być tam na bankiecie.
po pierwsze – obsługa, fatalna!!! nie sympatyczna, kiedy poprosiliśmy o samą wodę, była podana po godzinie!!! i z wielką łaską. Jak można spieprzyć tradycyjny rosół i zrobić go z kostki rosołowej, mrożonej marchewki, wody i napakowac tone soli? zjeść się nie dało. kurczak w sosie był 'zjadliwy' lecz pieczone ziemniaki, niestety nie. na stole nawet brak podstawowej soli oraz pieprzu. Kolejny cieply posiłek – barszcz czerwony oraz krokiety, krokiety jak poł małego palca, cienkie , małe, słone oraz zimne. za to barszcz równiez był popisem – smakował jak z kartonu. jedyny plus tego miejsca, to chyba, ze jest w zaciszu. Panie wlascicielu – niech Pan się nie kręci co chwila, bo to gości również denerwuje.
Potwierdzam komentarz u góry!
obsługa jest mało sympatyczna – delikatnie mówiąc; jedzenie paskudne -mój kurczak nadawał się do interwencji weterynarza a nie do jedzenia: był mocno nie dopieczony, wręcz miejscami surowy. Do tego wszystkiego zatrudniony na imprezę DJ był głuchy i sam ciągle podkręcał głośność muzyki oraz podbija basy piosenek – bęben ki wysiada ją. Totalnie nie polecam.
Następnym razem jak będziesz gdzieś w pobliżu to zapraszam do Wawerskiej Kury Domowej. Co prawda nie jest to miejsce z kuchnią wegetariańską…. ale mamy zawsze kilka takich pozycji:-) u nas klimat całkiem inny niż w Klubie Sosnowym;-) i dobra kawa. Pozdrawiam:-)
Dziękuję za info:)
Hmmm nie wiem jak było kiedyś ale aktualnie nie mam zastrzeżeń. Jedzenie smaczne, obsługa nie zaszła mi za skórę. Trochę palarnia zimna ale poza tym jak najbardziej ok.