To już kolejny post o tematyce śniadaniowej – śniadanie bowiem jest dla mnie najważniejszym posiłkiem dnia – odpowiednio skomponowane, bogate w białko, warzywa, nasiona daje mi energię na połowę dnia. SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny na Lipowej 7 w Warszawie jest idealnym miejscem na zaspokojenie porannego głodu. Po długich poszukiwaniach miejsca postojowego, co nie jest łatwe w weekendy w tej okolicy, udało nam się dojść do SAMu i nawet trafić w środku na wolny stolik, co również zakrawało na cud. Lokal nie jest mały ale przeważnie zatłoczony, wykończony w bieli, drewnie, szarościach, z obowiązkową czarną tablicą na menu, która zajmuje pół ściany przy barze.
SAM w śniadaniowym menu posiada zestawy na przykład: amerykański z jogurtem z owocami, bajglem z serkiem oraz łososiem. Zestaw klasyczny to jajko lub pasta jajeczna podawane z wiejską szynką z chrzanem i żółtym serem, do tego twarożek, ogórek kiszony i pomidor. Mamy do wyboru jeszcze zestawy angielski z jajkiem sadzonym, domową kiełbaską, pieczonymi ziemniakami i grillowanym pomidorem i oczywiście fasolką w sosie pomidorowym. Do zestawów podawane jest wypiekane na miejscu pieczywo i świeży sok z pomarańczy. Ostatni na liście to zestaw
vege z owsianką z nasionami
chia z jabłkiem lub bananem na mleku sojowym, mini hummus, świeże warzywa oraz koktajl do wyboru. Nie ukrywam, że ostatni zestaw przypadł mi najbardziej do gustu.
Podczas ostatniej wizyty w SAMie wybraliśmy jednak pozycje spoza zestawów a jest ich całe mnóstwo. Ja miałam ochotę na jajka sadzone po marokańsku podawane na grzance z hummusem i avocado oraz miks sałat z grana padano. M wybrał omlet tajski z ogórkami i pomidorami oraz sałatę z kaszą qunioa, pomidorami, ogórkami i grzankami. Do tego zamówiliśmy dwa napoje przeciwutleniające – jeden z jabłkiem, miętą i spiruliną a drugi z malinami i porzeczkami. Porcje były duże zatem cel śniadaniowego obżarstwa został osiągnięty.
jajka sadzone po marokańsku (18,00) to proste pożywne danie z białkiem, zdrowym tłuszczem z avocado oraz hummusem bogatym w błonnik
sałata z grana padano (15,00)
omlet po tajsku z pomidorami i ogórkami (16,00) – uwaga podawany z chilli więc pikantny:)
sałata z kaszą quinoa, pomidorami, świeżym ogórkiem oraz grzankami (20,00). Quinoa czyli komosa ryżowa jest bogata w białko, magnez, żelazo, wapń, miedź i fosfor.
Pomimo tłumów obsługa w
SAMie radzi sobie doskonale – napoje dostaliśmy kilka minut po złożeniu zamówienia a opisanie dania po około 15 minutach czekania.
Nasz rachunek wyniósł 114,00 zł (razem z kieliszkiem vinho verde – do śniadania w weekend pasuje idealnie:)
SAM Kameralny to nie tylko miejsce na śniadanie ale również na lunch czy nawet kolację. Dla osób nie czekających na
cud wolnego stolika polecam wcześniejszą rezerwację:) Na dole w SAMie znajduje się
sklep, w którym można zaopatrzyć się w świeże pieczywo, warzywa oraz
superpokarmy (
superfoods) czyli między innymi kaszę quinoa, nasiona goji, chia, kurkumę, spirulinę oraz mieszanki – wszystko w rozsądnych cenach.
Informacje dodatkowe:
dojazd i parkowanie – utrudniony na Lipowej, można jednak znaleźć miejsce na sąsiednich uliczkach
rezerwacja stolika – w SAMie zawsze są tłumy, jeżeli chcecie mieć pewność to zarezerwujcie stolik
godziny otwarcia:
pon – pt od 08:00 do 21:30
son – nd od 09:00 do 21:30
SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny – ul. Lipowa 7, Warszawa.
tel: +48 600 806 084
.
.
.