Zatoka Ha Long w północnym Wietnamie
Na ten wyjazd czekałam z niecierpliwością i nawet choroba nie powstrzymałam nie przed tą wyprawą. Zobaczcie jak słynna zatoka Ha Long prezentowała się na zdjęciach w styczniu 2019 roku i czy warto było tam jechać w styczniu.
Spis treści
Kilka słów wstępu
Z tym podróżniczym wpisem ociągałam się najdłużej. Pracowałam usilnie nad wyparciem wspomnień o chorobie, które dopadła mnie w Wietnamie (wysoka gorączka, paskudny kaszel, 5-dniowa migrena a potem 5 dni uziemienia w hotelowym pokoju). Na szczęście/nieszczęście te ostatnie 5 dni byłam już w Sajgonie (Ho Chi Minh). Sajgonu nie udało mi się zobaczyć (z wyjątkiem jazdy z lotniska do hotelu i z powrotem). Zanim jednak nastał Sajgon byłam w zatoce Ha Long na północy Wietnamu. Już czas abym Wam o niej napisała.
Zatoka Ha Long Bay
To zatoka w północnym Wietnamie (około 164 km od Hanoi), w której znajduje się około 1900 malutkich skał i większych wysepek wystających ponad poziom wody. To malownicze miejsce w 1994 roku zostało wpisane przez UNESCO na Liście Światowego Dziedzictwa.
Z tego właśnie powodu chciałam zobaczyć zatokę.
.
Jak zorganizować rejs po Ha Long Bay?
Można to zrobić już na miejscu – w lokalnym biurze podróży albo w hotelu, jeżeli oferuje takie usługi. Nie ma jednak wtedy gwarancji, że wypatrzony statek będzie dostępny w danym czasie i w oczekiwanej cenie.
Ja lubię mieć grube punkty podróży zaplanowane z wyprzedzeniem. Swój rejs po Ha Long Bay zarezerwowałam prawie dwa miesiące przed podróżą i standardowo zrobiłam to via Booking.com z opcją płatności na miejscu i możliwością rezygnacji z rezerwacji na około 1-2 dni przed rejsem. W ten sposób mam większą swobodę jeżeli coś nieprzewidzianego mi wypadnie. Nie – w tym przypadku wysoka gorączka nie zniechęciła mnie do wyjazdu.
Na dzień przed rejsem odezwał się do mnie organizator z informacją, że ze względu na awarię zarezerwowanego statku chce mi zaproponować inny – w wyższym standardzie. No pewnie, że skorzystałam. W Peony Cruise by Orchid Cruise dobrze się mą zaopiekowano.
Miałam kabinę na pierwszym piętrze statku. Z wielkim łóżkiem i całkiem dużą łazienką. A z wanny widok na zatokę.
Wszystkie posiłki podawane były w wielkiej restauracji na pierwszym piętrze. Tu powitano nam lunchem, nakarmiono 7-daniową kolacją a kolejnego dnia śniadaniem.
.
Po zatoce Ha Long pływa setki statków i stateczków. Każdy znajdzie tam opcję dla siebie w dogodnej cenie (od kilkuset do kilku tysięcy PLN za rejs) i na wybrany czas. Krótkie rejsy trwają 1 dzień (bez noclegu). Dłuższe obejmują 1 lub kilka nocy. Ja w planach miałam tylko jeden nocleg w zatoce.
.
.
Zatoka Ha Long
Przejazd busem spod hotelu w Hanoi, autostradą do portu w zatoce trwał niecałe 3 godziny z jednym przystankiem. Tam wsadzono nas do małej łódki, która przewiozła nas na statek.
Na szczęście drugiego dnia już nie padało i nie wiało tak mocno. Widoki od razu były lepsze.
Na zakończenie
Większość czasu spędziłam w swojej kabinie – leżąc z gorączką w łóżku lub obserwując zatokę z okna. Ominęło mnie pływanie kajakami między skałami. Nawet bez gorączki nie zdecydowałabym się na taką atrakcję w temperaturze 11 stopni Celsjusza i w mżawce. Drugiego dnia nie wybrałam się na zwiedzanie jaskini – też przez gorączkę.
Ogólnie uważam, że wypad do północnego Wietnamu w styczniu był wielkim błędem. Duża wilgoć i niska temperatura są w stanie pokonać każdego. Ale jak już tu byłam to nie mogłam odmówić sobie rejsu po Ha Long Bay – nawet w tak paskudną pogodę. Widoki – bezcenne.
Jeżeli macie w planach Wietnam to polecam też inne teksty:
- o tym jak samemu zorganizować wypad do Wietnamu
- o tym co zjeść w Hanoi
- jakie miejsca koniecznie trzeba zobaczyć w Hanoi
A zatokę Ha Long Bay przepięknie pokazano w filmie Kong : Wyspa Czaszki.
.
.