Wegańska Warszawa | cz. 2
Cieszy mnie bardzo, że wegańska Warszawa to już nie tylko wszechobecny hummus i falafel (nic do nich nie mam – zwyczajnie mi się przejadły przez ostatnie kilka lat). Dzisiaj w Warszawie zjeść można wegańską pizzę, burrito, kebaba czy burgery. Te ostatnie, jak hummus/falafel, zdobyły już popularność. Inne są nowością. Zobaczcie na jakie perełki trafiłam w ciągu ostatnich 2 miesięcy szukając niebanalnych wegańskich knajp w stolicy.
Spis treści
Wegańska Warszawa 2018 – słowem wstępu
Poprzednią listę wegańskich knajp wartych odwiedzenia w Warszawie przygotowałam we wrześniu 2016. Było na niej 14 adresów, z czego kilka jest już nieaktualnych. Najwyższy czas na nowości.
Poniżej wymieniam adresy w chronologicznej kolejności odwiedzin – czyli będą na niej również miejsca otwarte od dawna, do których wcześniej nie dotarłam. Pod pierwsze adrwsy z listy trafiłam jeszcze w kwietniu i maju. Kolejne będą uzupełnieniem moich wegańskich spacerów po stolicy w 2018 roku. A ponieważ wegańska Warszawa rośnie w siłę lista będzie stale rozbudowywane – aż jestem ciekawa ile pozycji będzie liczyć pod koniec roku.
Aaaa – jeszcze jedno. Na liście pojawią się także lokale, które nie są w 100% wegańskie, ale które w swoim menu mają również takie pozycje.
Jeżeli będziecie mieli pytania albo podpowiedzi gdzie jeszcze warto wybrać się na wege jedzenie to śmiało piszcie w komentarzach lub wiadomościach na moim FB.
.
.1. Leonardo Verde
Kuchnia wegańska – włoskie inspiracje
ul. Poznańska 13, Warszawa Śródmieście
czynne: pon: 08:00-22:00; wt-czw: 10:00-22:00; pt: 08:00-00:15; sob: 10:00-00:15; nd: 10:00-22:00
.
Pierwszy raz przyszłam tu na śniadanie w długi, majowy weekend (pierwszą majówkę – w tym roku mieliśmy dwie). Jednego dnia na olbrzymią bułkę Muffulettę z grillowanymi warzywami i wędzonym tempehem (22,00 zł). Jak się okazało dla mnie zdecydowanie za dużą. Ale przecież nie potrafię zjeść tylko połowy stojącego przede mną dania – aż takiej silnej woli nie mam a żołądek już nie taki duży jak kilka lat temu. Więc dopchałam się tą przepyszną bułką aż do wieczora. Jak macie duże żołądki to zjecie Muffulettę na miejscu, w innym przypadku od razu poproście o spakowanie połowy na wynos – niech Was nie kusi.
Kolejnego dnia wróciłam na pomidorową owsiankę na wytrawnym bulionie (13,00 zł). Ciekawa to jest propozycja w porze śniadaniowej – to tak jakby na śniadanie zjeść pomidorową z płatkami owsianymi. Polecam spróbować. Może i Wam posmakuje.
A potem jeszcze zaciągnęłam tu Edytę (blog Madame Edith) na śniadanie i spróbowałam wegańskiej frittaty ze szpinakiem oraz pomidorami podanej z wegańskim masłem (19,00 zł). Wielki bezglutenowy placek, którego smak świetnie przełamywało lekko słone masło. Polecam zamówić.
Coś czuję, że jeszcze nie raz tu wrócę bo posmakowały mi te wegańskie śniadanie inspirowane włoską kuchnią. A jak znajdę towarzystwo do pizzy to może i na lunch tu kiedyś przyjdę (haha).
.
.
.2. Raj w Niebie
Kuchnia hawajska, dania mięsne, w menu pozycje wegańskie
ul. Nowy Świat 21, Warszawa Śródmieście
czynne: pon-czw 12:00-22:00; pt 12:00-24:00; sob 11:00-24:00; nd 11:00-22:00
.
To jest właśnie miejsce, do którego wybierałam się już wieki temu i jakoś tak wyszło, że dopiero teraz tu dotarłam. Bo ludzie mówili, że warto, że ładnie i do tego smacznie tu karmią. I ludzie rację mieli.
W menu Raju znajdziecie między innymi poke bowls czyli kolorowe miski pełne różnych składników. Jedna miska była wegańska – z różnymi warzywami, ryżem, sosem orzechowym i tempehem (28,80 zł).
Dobra to była miska – oby więcej takich wegańskich pozycji Raj miał w menu a częściej będę wracać.
.
.
.3. Loving Hut
Kuchnia wegańska – azjatycki street food
ul. Waryńskiego 3, Warszawa Śródmieście przy Metrze Politechnika
Al. Jana Pawła II 41a lok 8 (Pasaż Muranów)
czynne: pon-sob: 11:00-21:00; nd: 12:00-20:00
.
Wpadam tu czasami, wieczorową pora, w drodze do domu – bo Loving Hut ma świetną miejscówkę zaraz przy wejściu do stacji Matro Politechnika. Wpadam tu, jak mam ochotę na pszenny fast food – smażony makaron pszenny z warzywami a do niego rozpływające się w ustach tofu (Royal noodle – 17,00 zł). Raz nawet zamówiłam makaron z seitanem (Crazy noodle – 20,00 zł). Ale przyznam się, pomimo tego, że już od 3 lat nie jem mięsa ptaków i ssaków, nie tęsknię za nim. Bo nigdy za mięsem nie przepadałam. Więc teraz substytutów mięsa nie szukam. Ale jak ktoś z Was, będąc na diecie wegańskiej, ma ochotę na „mięso” to polecam seitana w Loving Hut.
Nie ma takiego drugiego miejsca w Warszawie z wegańskim, azjatyckim, fast food’owym jedzeniem, w którym większość dań, jak przeczytacie w obszernej karcie, podawana jest z substytutem mięsa wołowego przygotowanym z mieszanki seitana (robi się go z glutenu czyli z białka pszennego), soi, tofu, tapioki i przypraw.
Nie polecam stołować się tu często ale polecam spróbować – szczególnie dania z tofu. Tu przekonacie się jak smakuje świeże, soczyste tofu bo te suche skwary podawane w większości azjatyckich barów w Warszawie to przy tofu nawet nie leżały. Albo leżały – ale wieki temu a potem miały już tylko styczność z wysoką temperaturą tłuszczu, w którym regularnie lądowały.
Także tak – jak do Loving Hut to na seitana i na tofu.
.
.
.4. Keboom (zamknięte)
Kuchnia wegańska – wege kebab
pl. Żelaznej Bramy 1 lok 32 (Hala Gwardii), Warszawa Śródmieście
ul. Koszykowa 63, (Hala Koszyki), Warszawa Śródmieście
ul. Dąbrowskiego 15A, Warszawa Mokotów – nowy lokal
.
Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak późno trafiłam na Keboom. Jak to się stało, że tak rewelacyjne miejsce uszło mojej uwadze?? Nie wiem, nie rozumie, nie ogarniam. Najważniejsze, że tu trafiłam. Trochę przez przypadek bo do Hali Gwardii wpadłam po zakupy w Asia Tasty a przed nimi chciałam coś zjeść. A wegańskiego kebaba nigdy wcześniej nie próbowałam. Wybrałam Kimchi doner (24,00 zł) z kimchi, sosem sambal i chipotle, ziemniaczkami, szczypiorkiem, grillowanymi warzywami, wegańską fetą i seitanem. OMG!!! Ten olbrzymi kebab (czyt. za duży i patrz na zdjęcie poniżej. Moja dłoń vs olbrzym zawinięty w cieniutki lavash) był absolutnie zachwycający. Pikantny (bo sosy i kimchi) a jednocześnie kremowy (bo feta). Z mocno przysmażonymi kawałkami seitana.
Dobrze, że Keboom otworzył swe wrota również na Mokotowie – będę miała blisko a muszę jeszcze spróbować innych kebabów i sałatek.
.
.
.5. Wegeguru
Kuchnia wegańska inspirowana kuchnią Azji
ul. Marszałkowska 28, Śródmieście, przy kinie Luna
czynne: pon – 12:00-19:00; wt-nd 12:00-22:00
Do Wegemama nigdy nie udało mi się dotrzeć. Dotarłam do Wegeguru. To taki tematyczny wstęp. W obawie przed tłumem ludzi i pamiętając problemy z rezerwacją stolików w Wegemamie przyszłam do Wegeguru na wczesny obiad już o 12:00 (o tej porze zwykle jestem dopiero po drugi śniadaniu). Było upalne, tropikalnie, więc rozgrzewające curry, koreańskie grzyby, gorące pho czy tom kha zostawiłam sobie na chłodniejsze dni. Wybrałam zestaw weekendowy ale bez zupy (26,00 a z zupą 28,00). Już wiecie, że pojemność mojego żołądka nie jest dostosowana do wielkich porcji, na które ostatnio trafiam.
Jest wiosna więc było tematycznie – leczo z młodej kapusty i papryki z wędzonym tofu i chrupiącymi szparagami ledwie złapanymi temperaturą (takie lubię i na surowo szparagi też jadam), podane z sałatką z sosem malinowym z chilli i wodą różaną.
Było niebanalnie, aromatycznie, lekko i zdrowo. Tu będę wracać.
.
.
.6. Momencik Vegan Burritos & Tacos
Kuchnia wegańska inspirowana kuchnią tex-mex
ul. Poznańska 16, Warszawa Śródmieście
otwarte: pon-czw: 12:00-22:00, pt-sob 12:00-23:00; nd 12:00-21:00
.
Wegańska Warszawa ma w swojej ofercie również wegańskie burritos. Poznałam je już kilka miesięcy temu (zdarzało nam się zamawiać burritos z dowozem do biura). W końcu trafiam na miejsce, w którym można zamówić danie w dwóch rozmiarach (małe/duże). Wcześniej jadłam już Chilli sin carne (16,00 lub 18,00 zł) i Pastora (17,00 lub 19,00 zł). Jednak dopiero w tym miesiącu wybrałam się do lokalu przy Poznańskiej. Niewielkiego rozmiarem i skrytego na poziomie piwnicy. Niestety pozbawionego toalety dla gości więc przed przyjściem załatwcie temat WC w innym miejscu.
Tym razem zdecydowałam się na burrito California (16,00 małe) z marynowaną soją, wegańskim sosem serowym, brązowym ryżem, majonezem chipotle, czarną fasolą i warzywami. Pikantne i bardzo sycące. Dobrze doprawione więc nie wymagające dodatkowego sosu, który jest tu podawany w buteleczkach i wedle preferencji smakowych.
.
.
.7. Lokal Dela Krem
[Dodany 06.08.2018]
Kuchnia wegańska – śniadania, lunche
ul. Hoża 27a, Śródmieście
czynny: pon: 09:00 – 18:00, wt-pt 09:00 – 20:00, sob-nd: 10:00 – 20:00
.
Lokal Dela Krem to kolejne dzieło twórców Lokal Vegan Bistro z Kruczej. Już sama ta informacja sprawiła, że biegłam tam w podskokach z planem zjedzenia bajgli na śniadanie. Niestety w sobotę o 11:00 bajgli już nie było więc zadowoliłam się olbrzymim wegańskim omletem z pieczarkami. Warto było na niego czekać 30 minut choć na głodzie do cierpliwych osób nie należę.
Do Kremu wrócę – na bajgle. Ale tym razem zrobię to tuż po otwarciu.
.
.
.8. Eden Bistro
[Dodane 6.8.2018]
ul . Jakubowska 16, Saska Kępa
Kuchnia wegańska – na śniadanie, na lunch, na kolację, na deser
Czynne: pon – zamknięte, wt-czw 10:00 – 22:00, pt-sob: 10:00 – 01:00, nd: 10:00 – 18:00
.
Choć o koncepcie, w których chefem kuchni będzie Michał Gniłka wiedziałam jeszcze przed otwarciem Eden Bistro to dopiero spotkanie i kolacja z bratnią mi duszą było okazją do przekroczenia Wisły (haha). To nic, że cięły komary, to nic, że jeszcze po 18:00 było ponad 30 stopni. Dla tych tacos z awokado w tempurze, DIY tacos do samodzielnego składania, dla boczniaków Eryngii przyrządzonych a’la przegrzebki podanych na polencie i dla lodów waniliowych z pieprzem podanych na karmelu i z marakują warto oddać trochę krwi i potu.
Cieszy mnie bardzo, że wegańska Warszawa zyskała taką miejscówkę.
A tymczasem wskakujcie na Magdy Instagrama – pięknie tam jest i klimatycznie.
.
.
.
PS
To jeszcze nie koniec, ciąg dalszy nastąpi. Już wkrótce pojawią się tu kolejne wegańskie adresy warte odwiedzenia w Warszawie.