Pierwsze podejście do lunchu w Enoki Street Food okazało się niewypałem – lokal był zamknięty a na drzwiach wywieszono karteczkę z napisem „out of stock”. Cóż – tydzień później postanowiliśmy wykonać drugą próbę – tym razem się udało. Ten niewielki bar, mieszczący się przy ulicy Chmielnej w Warszawie, nie dość że był czynny, to jeszcze udało nam się trafić na chwilę przerwy pomiędzy tłumami gości i mogliśmy zająć miejsca przy wysokiej ladzie przy oknie. Tego dnia, na początku lipca, Enoki uraczył nas wyśmienitymi zupami ramen.
Wnętrze jest niewielkie, surowo urządzone. Na jego końcu znajduje się mała, otwarta kuchnia i bar, przy którym zamawia się dania i od razu za nie płaci. Uwaga – tylko gotówką (dla nas jest to zawsze duży dyskomfort – od gotówki w dobie płatności bezdotykowych szybko się odzwyczailiśmy. A i nie od dzisiaj wiadomo, że klient płacący kartą zamówi/kupi dużo więcej niż ten płacący gotówką. Także warto mieć działający terminal.
Enoki specjalizuje się w zupach ramen (coraz bardziej popularnych na warszawskim rynku gastronomicznym) oraz okrągłych pierożkach paku podawanych w wersji słodkiej lub wytrawnej. Zjecie tu także świeże spring rolls z łososiem i krewetkami lub w wersji wege, a także kim chi i pierożki (dim dum) z krewetkami.
Ja spośród 5 rodzajów pierożków paku (były jeszcze z soczewicą, kurczakiem, wieprzowiną i słodkie z owocami) wybrałam pea paku (13,00) z zielonym groszkiem, selerem naciowym, szalotką, majonezem wasabi oraz limonką. Były miękkie ale sprężyste, delikatne i zarazem wyraźne dzięki wasabi. Zdecydowanie warte spróbowania.
M zdecydował się na ramen z kaczką i ryżowym makaronem. W duck rice ramen (26,00) znalazły się oprócz nich grzyby shitake, grzybki enoki, pak choi, kapusta pekińska, kiełki, orzechy arachidowe, dymka, kolendra, czosnek. Już sam zapach zwalał z nóg a smak wyraźnego bulionu onieśmielał. Ta kompozycja, pełna smaku umami, była mistrzostwem świata.
Ja trwam w postanowieniu nie jedzenia mięsa (już ponad 6 miesięcy) więc moim wyborem było sashimi ramen (26,00) z pszennym makaronem ramen, łososiem, rybą maślaną, kalmarami, krewetkami oraz mnóstwem innych dodatków – jajkiem, porem, grzybami enoki, ogórkiem, pak choi, kiełkami, sosem orzechowym dymką, kolendrą, przyprawą tagarashi oraz kolorowym kamaboko czyli japońskim surimi (tu biało różowe). Zachwyt nie opuszczał mnie jeszcze na długo po wyjściu z Enoki – rybożercy muszą spróbować tego zestawienia.
To była tylko krótka wizyta i mała próba możliwości kulinarnych Enoki. Wyszliśmy stamtąd pod wielkim wrażeniem i jak tylko czasu starczy i lokal będzie czynny i może nawet uda się zapłacić kartą – będziemy wracać.
Polecamy
informacje dodatkowe o Enoki:
jak dotrzeć – najlepiej na pieszo a zaparkować możenie na Al. Jerozolimskich lub nawet dalej.
płatność – gotówkarezerwacja miejsc – niemożliwa
godziny otwarcia:
codziennie od 12:00 do 21:00
Enoki Street Food – ul. Chmielna 2, Warszawa Śródmieście
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
Uwielbiam taki typ kuchni 🙂