To było pierwsze miejsce na naszej liście „co odwiedzić i gdzie zjeść” w Sztokholmie. Po przeczytaniu recenzji (już nawet nie pamiętam gdzie) i prześledzeniu strony na Facebook, po prostu musiałam tu przyjść. Restaurang BAR to królestwo owoców morza – ostryg, muli, krewetek, kalmarów, homarów i ryb przeróżnych. Do tego ciekawy wybór win, przyjemne wnętrze i pasująca nam lokalizacja (na granicy Norrmalm, Gamla Stan i Skeppsholmen). Wybraliśmy się tu już pierwszego dnia naszej krótkiej, czterodniowej wizyty w stolicy Szwecji.
Wnętrze Restaurang BAR to wielkie, długie pomieszczenie wypełnione stolikami. Dominuje tu biel ścian, ciepłe drewno stołowych blatów oraz morskie odcienie w dodatkach (naczyniach, zasłonach). Jest przyjemnie i ciepło.
Do restauracji przyszliśmy w czwartek zaraz po otwarciu, chwilę po 17:00 – było jeszcze pusto, zaledwie kilka stolików było zajętych. Udało nam się dostać wolne miejsce pomimo braku rezerwacji. W sumie to nawet jej nie planowałam – przyjęłam, że jak nie tego dnia to mamy jeszcze kolejne dwa żeby tu przyjść. Tak czy inaczej – udało się za pierwszym razem.
W menu restauracji dominują ryby i owoce morza – to one nas tu przyciągnęły. Podawane są do nich liczne dodatki – przystawki, sałatki. Mięsożercy zjedzą steka lub burgera a pasjonaci deserów odnajdą się w długiej ich liście.
W lodówkach przy kuchni wyłożone są ryby w całości lub już wyfiletowane a w wielkim akwarium pływają homary. W końcu pełna nazwa restauracji to Blasieholmens Akvarium o Restaurang
Na powitanie na stole ląduje szwedzki chleb (chrupki i biały) jako dodatek do zamawianych potrwa – mistrzostwo świata, szczególnie ten cienki, chrupki z kminkiem. Można się nim zajadać i zajadać.
Na start wybraliśmy ostrygi w trzech różnych rozmiarach – od najmniejszych w rozmiarze 4 (25,00 SEK za sztukę), przez rozmiar 3 (30,00 SEK za sztukę) do pysznych, mięsistych i wielkich ostryg w rozmiarze 2 (35,00 SEK za sztukę). Istnieją jeszcze rozmiary 1 oraz 0, 00, 000 a nawet 00000 – te ostatnie dotyczą okazów warzących więcej niż 150g. Nam najbardziej smakują ostrygi surowe skropione jedynie sokiem z cytryny. Ich morski, świeży smak jest wspomnieniem morza i lata – najlepiej wspomnienie to smakuje zimą, kiedy trwa sezon na ostrygi a ich mięso jest wtedy najsmaczniejsze.
Do ostryg i ryb idealnie pasowało schłodzone vinho verde Quinta da Lixa, Alvarinho (360,00 SEK za butelkę). Tak – to co jest drogie w Szwecji to właśnie alkohol (w kraju panuje prohibicja i ograniczenie sprzedaży alkoholu jedynie do specjalnych sklepów). Jednak pomimo tego w każdej restauracji i mniejszej knajpie bez problemu napijecie się wina, piwa czy mocniejszych trunków.
To na co przyszliśmy do Restaurang BAR to półmisek grillowanych ryb i owoców morza (590,00 SEK) a na nim przegrzebki, krewetki podane w całości, przepyszny krab, mięsiste i soczyste ryby – labraks, morszczuk, czarniak (porcja dla 2 osób). To było istne niebo w gębie:)
a za dodatki do ryb wybraliśmy proste warzywne sałatki – sałatkę z zielonymi szparagami (35,00 SEK) rukolą, boćwiną oraz delikatnym kremowym sosem.
oraz sałatkę z awokado(35,00) – grejpfrutem, granatem, kolendrą i chilli – muszę ją kiedyś przygotować w domu – ta smaczna prostota zachwyciła mnie:)
W Restaurang BAR zjedliśmy idealnie podane oraz przygotowane owoce morza i ryby. Do tego fajna atmosfera, miła obsługa i kolację w tym miejscu uznajemy z bardzo udaną. Co więcej – polecamy to miejsce w Sztokholmie:)
Jeżeli najdzie Was ochota na owoce morza w takim wydaniu odwiedźcie Fishmarketw Der Elefant w Warszawie. Podobieństwa do Restaurang BAR widać m.in. w menu. Opis moich wrażeń z warszawskiej restauracji znajdziecie tu i tu.
informacje dodatkowe o Restaurang BAR:
jak trafić: wskazówki macie na umieszczonej poniżej mapie, my przyszliśmy do Restaurang BAR na pieszo, dojechać możecie metrem do stacji Kungstradgarden i dalej już niech was mapa i nogi prowadzą.
płatność – gotówka, karty VISA, Mastercard, American Express, tu bez problemu zapłacicie polskimi kartami debetowymi i kredytowymi
rezerwacja miejsc – wskazana
godziny otwarcia:
pon – pt – od 11:30 do 14:30 oraz od 17:00 do 01:00
sob – od 16:00 do 01:00
nd – od 17:00 do 21:00
Uwaga – w sezonie wakacyjnym godziny otwarcia mogą być inne – my trafiliśmy na okres kiedy restauracja w tygodniu czynna była tylko popołudniami a w godzinach lunchu zamknięta.
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.