Warszawa – Między Ustami | na piękne tapas – ZAMKNIĘTA
Takie ciemne wnętrze to coś nowego w Warszawie, w której już na dobre zadomowił się trend na wnętrza jasne, przestronne, stylizowane na postindustrialne. Wystrój Między Ustami bliższy jest brytyjskim pubom czy hiszpańskim tapas barom (ciasnym i ciemnym) ale i podobno lepiej wpaść tu na wieczorne piwo czy koktajl oraz przekąski. W końcu Między Ustami to bar/restauracja tapas. Ja odwiedziłam Między Ustami w celach gastronomicznych – koniecznie musiałam skosztować tutejszego menu – okazją był lunch w tygodniu i spotkanie ze znajomym.
- jajko z duszonym porem i tymiankiem – bardzo delikatne w smaku i aromacie
- mus z buraka i pietruszki – tu jego orzechowy smak był dla mnie zbyt intensywny
- jogurtowa kulka obtoczona w przyprawach o silnym aromacie kuminu – pyszna, mogłam ją zostawić na koniec
- pieczone ząbki czosnku i kasztany – zupełnie nie mój smak – mam uraz z dzieciństwa do pieczonego czosnku
- pieczony tapinambur na musie z kaszy – warty spróbowania
- mikro sałatka z koperkiem, gorczycą i anchois – bardzo dobra choć tego ostatniego składnika niestety ani nie widziałam ani też nie poczułam
- smażona sardynka podana z majonezem kaparowym – mistrzowskie wykonanie i podanie
- śledź z powidłami – jak wyżej, mogłabym to jeść codziennie
- przegrzebek na czipsie z ziemniaka – brakowało im niestety wyrazu
- wędzony pstrąg na musie ze szpinaku, pod chrustem z prażonego sezamu, podany w towarzystwie czarnego kawioru – mniam mlask
- mini krokiety warzywno-rybne podane z pomidorową salsie – warte spróbowania
- pieczona pietruszka na musie z marchwi, z burakami i serem – piękna i smaczna porcja
informacje dodatkowe o Między Ustami
RESTAURACJA ZOSTAŁA ZAMKNIĘTA NA POCZĄTKU 2017 ROKU
pt – sob – 10:00 – 02:00
nd – 12:00 – 22:00
Zachęciłaś mnie, chyba tam się wybiorę, te tapasy tak ładnie podane…