O Mielżyński Wine Bar pisałam już wcześniej na blogu – w grudniu zeszłego roku (tutaj) w kontekście spotkania z koleżanką w czasie lanchu. Nie byłam wówczas zachwycona tym co zjadłam ale do „Mielża” częściej wpadam na lampkę wina niż na jedzenie – jest ono tutaj jedynie dodatkiem do szlachetnych czerwonych lub białych win a niżeli celem przyjścia samym w sobie. Tak było i tym razem – po dniu spędzonym w kinie i obfitej kolacji w sąsiednim sushi barze przyszliśmy do Mielżyński Wine Bar na lampkę wina (no dwie:) i kawę.
To było niedzielne popołudnie – nasze ulubione miejsca przy barze były wolne:) W lokalu siedziało jeszcze kilku ostatnich klientów – zbliżała się powoli godzina zamknięcia.
Mielżyński Wine Bar to w zasadzie dwa duże pomieszczenia będące składem wina (regały i skrzynki z butelkami gęsto zastawiają przestrzeń), które połączone zostały częścią restauracyjną – o niższym sklepieniu, z widokiem na kuchnię. Na miejscu można zdegustować wina dostępne w ofercie sklepu w bardzo atrakcyjnych cenach za kieliszek (już od 9,00 zł). Warto próbować i warto kupować butelki do domu – wybór jest szeroki (wina z nowego i starego świata, ceny różnorodne) – każdy znajdzie coś dla siebie:)
Mielżyński Wine Bar – widok na pokaźny skład wina, spośród dostępnych tu butelek każda o wartości do 100,00 zł może zostać otwarta na miejscu i sprzedana na kieliszki
Mielżyński Wine Bar – część restauracyjna (zdjęcie z poprzedniej wizyty) – zasiąść można na wygodnych sofach, przy klasycznej wysokości stołach lub przy barze. Jeżeli zależy Wam na stole to warto wcześniej dokonać rezerwacji – najlepiej z kilkudniowym wyprzedzeniem
Tym razem zamówiłam kieliszek austriackiego Wieninger Chardonnay Classic (14,00)- wiem wiem – chardonnay jest oklepane i przeważnie zbyt owocowe. Ale chardonnay w wydaniu austriackim na zbilansowaną kwasowość z owocami. Jest proste, niewymagające ale i nie przytłaczające.
oraz kieliszek burgunda z Chablis Bernard Defaix (18,20) – białe orzeźwiające wino, lekko kwiatowe o delikatnym smaku
Mielżyński Wine Bar jest dobrym miejscem na spotkanie z przyjaciółmi czy wyjście tylko we dwoje na kawę i lampkę wina. W lecie otwarty jest ogródek (urocze miejsce) ze stolikami i parasolkami rozstawionymi pod wielkimi drzewami na dziedzińcu Starej Fabryki Koronek. Jeżeli będziecie głodni to kuchnia ma w ofercie dania na zimno (talerze przystawek) oraz sezonowe dania główne – na lunch jak znalazł.
informacje dodatkowe O Mielżyński Wine Bar:
dojazd i parkowanie – można parkować na Burakowskiej lub na terenie Starej Fabryki Koronek (tu parking jest płatny). Przygotujcie się na problemy z parkowaniem w weekendy – miejsce jest bardzo popularne
rezerwacja stolików – zalecana
godziny otwarcia:
pon – pt – 09:00 – 23:00
sob – 11:00 – 23:00
nd – 12:45 – 18:00
Mielżyński Wine Bar – ul. Burakowska 5/7 (Stara Fabryka Koronek), Warszawa Wola
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.