Aioli Cantine Bar Cafe Deli jest miejscem na każdą okazję. Bywałam tu na lunchach, kolacjach, spotkaniach z przyjaciółmi, ze znajomymi, wpadałam na jedzenie albo wyłącznie na wino. Jest tu przestronnie w lecie kiedy większość klientów przesiaduje w „ogródku” i ciasno oraz tłoczno w zimie – szczególnie przed świętami, kiedy stoliki rezerwują firmy na spotkania wigilijne. Tym razem wybrałam się do Aioli w przedświąteczny weekend zachęcona przez M pieczoną w całości doradą (jadł ją kilka dni wcześniej)
Aioli Cantine Bar Cafe Deli jest niemałym lokalem ze sporą ilością kilkuosobowych stolików (wysokich i niskich), dużym socjal stołem i stołkami barowymi ustawionymi wokół baru oraz przy oknie – zdecydowanie jest gdzie usiąść ale polecam wcześniejszą rezerwację miejsc. Bez rezerwacji można liczyć na wolny stołek przy barze lub przy oknie.
Aioli – bar
Wybrałam się do Aioli na pieczoną w całości doradę (31,90) podawaną z sosem chimichurri, aioli, frytkami i salsą (poprzednio M zamiast frytek wziął sałatkę) – pech chciał, że akurat tego dnia dorady nie było. Cóż – może przy kolejnej wizycie będzie mi dane jej posmakować. Wybrałam zatem na przystawkę tartare & bruschetta a jako danie główne sałatę shrimp mango. M wybrał steka t-bone.
tartare & bruschetta (32,90) – to grzanki z pomidorkami koktajlowymi i kolendrą (przepyszne) podane z sałatką ze świeżo siekanego pstrąga, pomarańczy, imbiru, sezamu i chilli. Całość tworzy zgraną kompozycję smaków i aromatów. Polecam nawet jako danie główne – porcja jest sporych rozmiarów
sałata shrimp mango (24,90) – to smaczna mieszanka smażonych krewetek, pomidorków cherry, suszonych pomidorów, karczochów, sałaty, kiełków oraz pęczaku polana jogurtowym sosem. Bardzo duża i syta porcja – za duża jak na moje możliwości tego dnia (została zabrana do domu).
stek t-bone 450g (49,90) – to duży kawał mięsa (rostbef, polędwica) podany z blanszowanym szpinakiem i sałatką (M zamienił frytki na dodatkową sałatkę a szpinak na życzenie został blanszowany na oliwie a nie na maśle). Stek został zgodnie z zamówieniem średnio wysmażony – był soczysty, miękki, dobrze doprawiony. Warto do Aioli przyjść na steka – za tą cenę dostaje się kawał dobrego mięsiwa:)
Słyszałam, że niektórzy narzekają na Aioli – że tłumy i brak wolnych miejsc (wystarczy wcześniej zarezerwować stolik), że wolna obsługa (bywałam tu kilkanaście razy i tylko raz czekałam na podanie menu dłużej niż 10 minut – ale wtedy (ponad pół roku temu) podeszła do nas manager i przeprosiła za opóźnienie po czym obsługa była już bez zarzutu). Wystarczy zapamiętać, że Aioli Cantine Bar Cafe Deli już w samej nazwie na słowo bar – nie restaurację i jako bar należy ten lokal traktować – z luzem, dystansem, przymrużeniem oka na wpadki obsługi. Ważne jest ciekawe miejsce, atmosfera, przyzwoite jedzenie za przyzwoitą cenę. To są argumenty, dla których wracałam do Aioli i jeszcze będę wracać.
Za opisane dania plus dwie herbaty i trzy kieliszki prosecco z beczki zapłaciliśmy 161,20 zł
informacje dodatkowe:
dojazd i parkowanie – utrudnione do czasu zakończenia budowy II linii metra (ul. Świętokrzyska jest zamknięta). Na parkingu przed Aioli można szukać miejsca.
rezerwacja miejsc – zalecana
godziny otwarcia:
codziennie od 09:00 do 00:00
Aioli Cantine Bar Cafe Deli (Facebook) – ul. Świętokrzyska 18, Warszawa Śródmieście
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
uwielbiam ten lokal, polecam wyśmienite prosecco 🙂