Nazwa restauracji ToBaYa jest połączeniem pierwszych liter słów Tokyo, Bangkok oraz Yakarta i ma być drogowskazem po dostępnej w tym miejscu karcie dań japońskich, tajskich oraz indonezyjskich. Restauracja mieści się w biurowcu przy Ogrodowej 58 i od pewnego czasu zajmuje lokal z susharnią SO-AN przeniesioną z rogu Koszykowej oraz Lwowskiej, z którą dzieli też menu. Ostatnio do Tobaya przyjechaliśmy nie na sushi – i to był nasz błąd.
Opis wizyty w restauracji Tobaya rozpocznę od wystroju, który jest tu wyjątkowo ciężki, ciemny oraz przytłaczający. Stanowi on kontrast dla budynku, w którym się mieści oraz kuchni, którą reprezentuje. Dla mnie nawet przesunięcie tutejszego krzesła jest nie lada wysiłkiem a oględziny serwowanych dań przy ciemnym świetle są mocno utrudnione.
Przyjechaliśmy do Tobaya zachęceni poprzednią wizytą, podczas której zamówiliśmy tajską zupę z mlekiem kokosowym Tom Khaa oraz nasz ulubiony zestaw sushi „Ciężarówka” – czyli maki z pieczonym kurczakiem w teriyaki, łososiem i tuńczykiem w tempurze (65,00) znany nam jeszcze z dawnego SO-AN na Lwowskiej. Tym razem nasze zamówienie składało się z tajskich zup Khao Soi Kai (31,00) i Tom Yum z krewetkami (24,00) oraz Makaronu chilli (49,00) i Papaya Chicken (39,00).
tajska zupa Khao Soi Kai – to zupa na bazie mleka kokosowego i czerwonej pasty curry podawana z dwoma rodzajami makaronu (pisałam o niej w dziale
smaki podróży). W wykonaniu
Tobaya była znośna – warto ją spróbować, choć nie dorównuje kucharzom z Chiang Mai w Tajlandii:)
tajska zupa Tom Yum z krewetkami oraz chilli, liśćmi limonki kaffir, żółtą pastą curry, trawą cytrynową i grzybami. Tej zupie zdecydowanie brakowało lekkości oraz tajskiego wyglądu i aromatu.
Makaron chilli z kawałkami wieprzowiny i grzybami shitake – okazał się dużą porcją sklejonego makaronu oblanego ostrym sosem chilli z dodatkiem grzybów, papryki i niewyczuwalną ilością wieprzowiny. Ostrzegam to danie jest bardzo ostre.
Papaya chicken – czyli kurczak z papayą – to równie duża porcja kurczaka i papai z puszki (tak – z puszki) podawana z ryżem dla ugaszenia pożaru w ustach wywołanego dużą ilością słodko-ostrym sosu chilli.
Zamówionym daniom brakowało lekkości smaku i wykonania. Do tego cena serwowanych potraw jest zupełnie nie adekwatna do ich jakości. Z tych dwóch powodów do Tobaya wrócić nie zamierzam – chyba, że na zestaw sushi „Ciężarówka”.
Za wymienione dania oraz wodę i dwa kieliszki białego wina zapłaciliśmy 168,00 zł
Informacje dodatkowe:
dojazd i parkowanie – w tygodniu jest utrudnione z powodu bliskości biurowca, w weekend nie stanowi problemu
rezerwacja stolików – w weekendy nie ma problemu z dostępnością stolików
godziny otwarcia:
codziennie od 12:00 do 23:00
Tobaya (
Facebook)- ul. Ogrodowa 58, Warszawa
tel: 22 520 22 22