Ramen Amen Bar na Kruczej w Warszawie to nowe miejsce (ogólnie mówiąc z kuchnią azjatycką) serwujące, zgodnie ze swoją nazwą, zupy ramen – japoński fast food czyli rosół z makaronem i przeróżnymi dodatkami. Ale oprócz zup ramen można jeść tu również dania tajskie – zupy tom yam z tofu, kurczakiem czy krewetkami oraz makaron pad thai. Ciekawy jest ten miszmasz kulinarny oraz filozoficzny – na ścianie widnieje bowiem wymalowany Latający Potwór Spagetti – aż się ciśnie na usta soczyste WTF.
Lokal jest niewielki, sufit i ściany wyłożone zostały „stylową” (w poprzedniej epoce) – boazerią a większość miejsc siedzących znajduje się przy (aż trzech) socjal stołach – czy to na pewno dobry pomysł na zmuszanie klientów do siedzenia w ścisku i zaglądania sobie w talerze? Okazało się, że w trakcie naszej wizyty socjalizacja przydała się – większego ubawu przy jedzeniu nie miałam od dawna.
Zamówienie złożyliśmy przy barze – obsługująca nas kelnerka zanotowała sobie zamówienie na kartce po czym pobrała zapłatę – gotówką (terminala i kasy fiskalnej jeszcze nie było). Na całe nasze szczęście potrafimy rozróżnić azjatyckie dania i nie daliśmy sobie wcisnąć potraw zamówionych przez innych klientów. Generalizując – Ramen Amen Bar to totalny chaos panujący w obsłudze – żaden z zajętych stolików nie dostał tego co zamówił w oczekiwanej kolejności i zamówionych potrawach (drugie WTF). To nas w sumie rozbawiło (sąsiadów przy stole również), prowadziliśmy nawet statystykę trafności podania – wyszło 50/50. Niewątpliwym plusem Ramen Amen Baru jest natomiast kuchnia – wyraźna, aromatyczna, prosta, smaczna. To ona broni całego miejsca i jest świetnym przykładem na to, że obsługa i wystrój stoją na drugim miejscu gdy kuchnia jest dobra.
pierożki na parze (18,00 zł mała porcja czyli 4 sztuki) – poprawne w smaku, nie powalające na kolana – ale ta cena??? (kolejne WTF)
zupa tom yam ram z tofu (19,00) – lekko pikantna, bardzo kokosowa, z „ciekawymi” dodatkami – np. świeżym ogórkiem – kompletnie nie pasującym do tego dania (to jest moja osobista subiektywna opinia)
pad thai z krewetkami (35,00) – bardzo dobry, jeden z lepszych jedzonych w Warszawie, i chyba jeden z droższych
zupa ramen miso (10,00 – mała porcja) – z tofu, miso i makaronem shirataki podanym na życzenie. Możliwość wyboru rodzaju makaronu do podawanych dań bardzo chwalę:) Zupa była delikatna w smaku, tylko lekko słona.
Ramen Amen Bar to niewątpliwie miejsce broniące się dobrą, choć drogą jak na barowy standard lokalu kuchnią. Do chaotycznej obsługi należy tu nabrać cierpliwości, czujności i nastawić się na długie czekanie na nie swoje dania. Przy odbieraniu zamówienia (przy stolikach) warto posiadać umiejętność rozróżniania zamówionych potraw. Miejsce nadaje się na szybki lunch i spotkania w większych grupach.
UWAGA:
Ramen Amen Bar nie podaje jeszcze alkoholu ale można przynieść swoje piwo plus poproście przy kasie o paragon – niech to będzie jedynie wypisana ręcznie kartka ale przyda się Wam przy udowadnianiu obsłudze tego co zamówiliście.
informacje dodatkowe o Ramen Amen Bar:
ZAMKNIĘTY
dojazd i parkowanie – przy Kruczej trudno o wolne miejsce parkingowe w tygodniu oraz w weekendy
płatność – tylko gotówka, terminal płatniczy ma się wkrótce pojawić
godziny otwarcia:
pon – pt – 12:00 – 22:00
sob – nd – 13:00 – 21:00
Ramen Amen Bar – (Facebook) – ul. Krucza 23/31, Warszawa Śródmieście
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.
ale to oszustwo jest. oni nawet nie wiedza co to jest ramen… podawać "szklany" makaron ryżowy do cienkiego wywaru?? no prosze cię!