Warszawa – Ristorante 13 | lunch dla mało wymagających
Ło matko – niektórym się wydaje, że wystarczy mieć lokal w dobrej lokalizacji wśród biurowców i zajmujących je wygłodniałych krawaciarzy (szczególnie w trakcie lunchu) i sukces murowany. Już nie trzeba dbać o jakość składników, smak potraw i można podawać byle jakie jedzenie – przecież goście i tak to wszystko zjedzą i nawet nie poznają się na tym. Takie właśnie podejście do kuchni oraz gości ma Ristorante 13 – całkiem duża włoska restauracja ulokowana w jednym z biurowców w biznesowej części Mokotowa.
W ramach kulinarnego poznawania Mokotowa i odkrywania miejsc na lunch trafiłam do Ristorante 13 – pierwszy raz na lunch jeszcze przed 1 listopada. Lokal udekorowany był wtedy dyniami i pajęczyną – szykował się na Halloween.
Z karty dań nastawionej głównie na serwowanie pizzy i pasty (przecież we włoskiej nic innego nie ma) wybrałam zupę i sałatkę – te są w zdecydowanej mniejszości. Osoby unikające dań mącznych mają jeszcze do wyboru rybę (o niej później) i jednego steka – niewiele.
Przy pierwszej wizycie zamówiłam zupę minestrone (7,50) – warzywną mieszankę, dobrze przyprawioną, niestety z dodatkiem pszennego makaronu – po co pytam w minestrone makaron?
Po tej pierwszej niezbyt udanej wizycie postanowiłam dać drugą szansę Ristorante 13. Okazją do kolejnej wizyty był lunch ze współpracownikiem. Możliwości wyboru dań, których bazą nie jest sałata lodowa lub mąka był już znacznie ograniczony. Zdecydowałam się na zupę pomidorową (7,50) – słodko-kwaśny krem, który kompletnie mnie nie zachwycił ale też nie spodziewałam się po nim niczego wyjątkowego – ot zupa pomidorowa.
z karty dań wybrałam jeszcze świeżą rybę (49,00) – tego dnia podawany był pieczony łosoś. Wow!! ostatnio takiego widziałam w Lidlu. Czy to wygląda na świeżą rybę? – NIE. To za to jest kompletny brak szacunku dla klienta!!!! Podawać takie padło i to jeszcze za cenę 49,00 zł – po prostu chamstwo
Na tym nie koniec – uparłam się i do Ristorante 13 poszłam jeszcze na śniadanie, które okazało się zgniłą wisienką na i tak już podstarzałym torcie. Na szczęście dla gości restauracja wkrótce przestanie je podawać – zmienia godziny otwarcia na od 10:00 do 18:00. Ja chciałam zjeść śniadanie w jeszcze obecnych godzinach czyli o 8:30 – i tu pojawił się problem. Pomimo tego, że lokal był już otwarty to kelner zdziwił się, że tak wcześnie przyszłam (???) Przyznał w końcu, że w zasadzie to jeszcze nie poinformowano o zmianie godzin (ha) z małym wyjątkiem – obsługa już przestawiła się na nowe godziny i na przykład kucharze przyszli do pracy dopiero na 08:30 (???) Efektem tego ja oraz kilku innych gości musieliśmy czekać na zamówienie ponad 30 minut. Takie „małe” nieporozumienie.
Zamówiłam serek ze szczypiorkiem i rzodkiewką (6,00) – otrzymałam kremowy serek z pudełka – wyciąganie go zajęło 30 min. Był sztuczny, „sklepowy”, po taki idzie się do marketu a nie do restauracji. Od lokalu podającego śniadania oczekuję twarogu a nie kremowego serka President.
Uff – teraz to już będzie koniec. Niniejszym ogłaszam – w Ristorante 13 już nic więcej zjeść nie zamierzam.
Moje główne zastrzeżenie do tutejszej kuchni to bardzo kiepska jakości składników a bezpośrednio z tego wynika niesmaczna i zła jakość podawanych dań. Nie dziwię się już, że w tak dobrze usytuowanym lokalu rano i w porze lunchu świecą pustki.
informacje dodatkowe o Ristorante 13:
dojazd i parkowanie – przed restauracją dostępny jest parking dla gości, wjazd od Marynarskiej
płatność – gotówka, karta VISA, Mastercard
godziny otwarcia:
wkrótce od 10:00 do 18:00 w tygodniu
weekendy – nie wiem i nie zamierzam sprawdzać
Ristorante 13 – ul. Marynarska 13, Warszawa Mokotów
tel:
mapa dojazdu: