Taką wersję pamiętam z rodzinnego domu. Bez jabłka i cebuli. Z dużą ilością ogórków kiszonych i zielonego groszku. Oto lekko zmodyfikowana sałatka jarzynowa bez jajek i z roślinnym majonezem. Oprócz podanych niżej składników moja Mama dodaje do tej sałatki gotowane na twardo jajka oraz tradycyjny majonez. Ja jajka pominęła a majonez zamieniłam na wegański. Nie – nie robiłam majonezu sama. Przecież wiecie, że jestem leniwa. Nie na tyle, żeby kupić
Upieczenie wegańskiego pasztetu, który nie będzie suchy i nie rozsypie się po wyjęciu z foremki, może sprawiać trudności. W tym przepisie wszystkie składniki łączą się w gładką i zwartą masę. Ten pasztet z kaszą i pieczarkami po wyjęciu z piekarnika jest wilgotny w środku i ma idealnie chrupiącą skórkę. Przekonajcie się sami.
Wiecie już, że lubię wyraźne przyprawy, ostre smaki i azjatycką kuchnię. Że preferuję kuchnię wegańską, ale sporadycznie jadam też jajka. A ponieważ wielkimi krokami zbliżają się Święta, mam dla Was propozycję na Wielkanoc z curry. Poniżej znajdziecie dwa przepisy na dania z jajkiem oraz jedną propozycję wegańską. Będzie pysznie, lekko pikantnie i przede wszystkim zdrowo.
Taki mam już zwyczaj, że jak gotuję warzywny bulion to zaraz po nim piekę roślinny pasztet. Szkoda mi wyrzucać warzywa i grzyby a dogotowanie kaszy zajmuję przecież chwilę. Potem wystarczy wszystko razem zmiksować, dodać przyprawy i wstawić do piekarnika na 60 minut. Taki pasztet jest świetnym dodatkiem lub bazą śniadań, obiadów i kolacji. Tym razem upiekłam pasztet z pastą miso.
Wiecie, że w kuchni nie mogę obyć się bez ostrych przypraw. Pikantne papryczki i pasty curry dodaję prawie do wszystkiego, nawet do słodkich wypieków. Warzywny pasztet z kaszy jaglanej i gotowanych warzyw podkręciłam ostrą, zieloną pastą curry. Wyszedł rewelacyjny. Koniecznie sprawdźcie ten banalnie prosty przepis.
Jak nie przytyć podczas świąt? Na szczęście są na to sprawdzone sposoby. Wystarczy trzymać się tych kilku zasad aby nie zakończyć świętowania z kilkoma dodatkowymi kilogramami, które później trudno będzie zrzucić.
Nie – nie będzie żurku z torebki (choć pamiętam jeszcze te czasy, po przeprowadzce do Warszawy, kiedy zajadałam się przeróżnymi zupkami instant – chińskie były the best). Dzisiaj udało mi się przygotować MÓJ PIERWSZY W ŻYCIU wegetariański wielkanocny żurek – i od razu muszę się z Wami podzielić moim szczęściem (i sposobem na niego).
Za pięć dni Święta więc żebyście zdążyli z wypiekami już dzisiaj podsyłam Wam ostatni, słodki, wielkanocny przepis. Muszę przyznać, że babka kakaowa z mąką orkiszową i kukurydzianą wyszła wyjątkowo smaczna, choć poprzednie (cytrynowa i pomarańczowa) też są niczego sobie. Jak na mnie przystało przepis jest szybki i prosty a ciasto zdrowsze bo bez cukru i utwardzonego tłuszczu. Sami zobaczcie i koniecznie przetestujcie.
Kto śledzi mnie na Instagramie i FB już wie, że pochwaliłam się tam swoimi wielkanocnymi przygotowaniami i testami bezglutenowych babek. Oto pierwsza z nich – pięknie pachnąca, w kolorze letniego słońca, wielkanocna babka cytrynowa.