Blog o zdrowiu i zdrowym żywieniu oraz szybkim gotowaniu

Jak nie przytyć w święta?

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas pełen spotkań przy stole i pysznego, ale często kalorycznego jedzenia. Świąteczne stoły w większości polskich domów uginają się od jedzenia. Mnóstwo ulubionych potraw i powszechne namawianie do jedzenia nie pomagają w zachowaniu zdrowego rozsądku i jedzeniu tylko tyle, ile potrzeba naszemu organizmowi. Podczas przyrządzania potraw świątecznych i odwiedzania rodziny wielu z nas zastanawia się, co zrobić, aby nie przytyć w święta.

Potrawy świąteczne zawierają często mnóstwo cukrów i tłuszczów, które odkładają się w naszym organizmie, powodując wzrost masy ciała. Zazwyczaj jest to jedzenie ciężkostrawne, które obciąża układ pokarmowy i często kończy się bólem brzucha, zgagą, wzdęciami czy biegunkami.

Ile można przytyć przez święta?

Według badań, w okresie świątecznym tyjemy o pół procenta masy ciała. Jest to jednak uśredniony wynik dla różnych krajów, który dotyczy dłuższego czasu niż kilka dni. Przybieranie na wadze pod koniec roku często zaczyna się już na 2-3 tygodnie przed Wigilią i trwa jeszcze w pierwszym tygodniu nowego roku. Zjawisko dotyczy głównie USA, gdzie obżarstwo zaczyna od listopadowego Święta Dziękczynienia.

Polacy robią sobie często wolne od Bożego Narodzenie po Sylwestra i Nowy Rok, przy czym czas spędzają głównie przy stole i telewizorze. Efektem wielkiego świątecznego obżarstwa jest przeciętnie dodatkowe pół kilograma, a jeśli przedłużymy je do Trzech Króli uczta może nas kosztować nawet 2-3 kilogramy na wadze więcej. Niektórzy martwią się, że zwiększona masa ciała jest jednoznaczna z przytyciem, czyli przyrostem tkanki tłuszczowej. To błąd. Przyrost tkanki tłuszczowej nie jest możliwy w ciągu trzech świątecznych dni.

Oblicza się, że aby przytyć jeden kilogram w ciągu doby, trzeba zjeść dodatkowo 7-9 tys. kcal ponad standardowe zapotrzebowanie, które dla dorosłego człowieka wynosi przeciętnie ok. 2-3 tys. kcal dziennie. Jak ktoś obliczył, oznacza to zjedzenie ponad 150 pierogów lub ponad 5 kg ciasta. Żaden przewód pokarmowy nie jest w stanie strawić i wchłonąć takiej góry pożywienia.

Ile przybierasz na wadze w święta?

Zwiększona waga po świętach jest efektem jedzenia potraw smażonych, tłustych oraz słodkich, co powoduje gromadzenie glikogenu, który chwilowo zwiększa masę ciała. Nadprogramowy posiłek przyczynia się też do zatrzymania wody w organizmie, która jest kolejną przyczyną wahania wagi. Przewód pokarmowy wypełniony jest trawiącą się jeszcze treścią jelitową lub niestrawionymi masami resztkowymi.

Łącznie woda i zawartość jelit mogą nam dać kilka centymetrów więcej w pasie i kilka kilogramów więcej na wadze, ale nie jest to tkanka tłuszczowa. W pozycji siedzącej za stołem zwalnia perystaltyka jelit, pojawiają się wzdęcia czy zaparcia. Przyrost tkanki tłuszczowej możliwy jest w dłuższej perspektywie, np. tygodnia lub dwóch. Jeśli w tym czasie uparcie nie zachowamy umiaru, wielodniowa uczta może nas kosztować pogorszeniem samopoczucia i kondycji fizycznej, czyli częściową utratą zdrowia.

Jak utrzymać formę w święta?

Aby temu zapobiec, nie musimy rezygnować z radości skosztowania świątecznych potraw. Wystarczy po prostu jeść rozsądnie, by po Bożym Narodzeniu wskazówka wagi nas nie przeraziła. Jak jeść, żeby nie utyć?

Przede wszystkim siadając do świątecznego stołu, najlepiej nałożyć sobie na talerz od razu wszystko co planujemy zjeść. Dzięki temu będziemy mieć większą kontrolę nad ilością spożytego pokarmu. Wybierajmy potrawy, które mają najmniej tłuszczu i kalorii. Zacznijmy od dań najmniej kalorycznych, np. barszczu, warzyw, kapusty z grzybami, chudych ryb. Możemy nałożyć sobie tych potraw trochę więcej. Zwykle bardziej kaloryczne są potrawy smażone, w panierce, z sosami niż gotowane czy duszone.

Najlepiej jeść powoli, delektować się smakiem każdego kęsa. Dzięki wolnemu przeżuwaniu jemy mniej i szybciej czujemy się syci. Nakładamy najwyżej połowę zwykłej porcji, a właściwie to symboliczna łyżka wystarczy. Dobrze jest nakładać potrawy na mały talerz, gdyż wydaje nam się wtedy, że jedzenia mamy więcej i jemy ostrożniej. Przed jedzeniem dobrze jest wypić 1-2 szklanki przegotowanej wody z odrobiną soku z cytryny, która wypełni żołądek.

Napoje gazowane i soki zawierają bardzo dużo cukru oraz pobudzają apetyt. Do picia w święta dobre są herbaty ziołowe lub kompot z suszonych owoców, który sprawdza się na trawienie. Z ziemniaków, chleba czy ryżu korzystajmy z dużym umiarem. Ich rolą w codziennych posiłkach jest zapewnienie sytości, a w święta głód raczej nam nie grozi. Dlatego ziemniaczki zostawmy na czas po świętach.

Pijmy alkohol z umiarem. Litr wódki to 2200 kcal, a likieru czy whisky nawet 2500 kcal. Jeśli już sięgasz po alkohol, wybierz wino. Kieliszek wina to 100-140 kcal. Zawarte w nim substancje niwelują szkodliwe bakterie układu pokarmowego. Wino spożywane podczas posiłku pobudza gruczoły trawienne do intensywnej pracy. Wino wspomaga też funkcję trawienne kwasu żołądkowego i stymuluję perystaltykę jelit.

Jak schudnąć w święta?

Czy w ogóle jest to możliwe? W święta trudniej jest zadbać o siebie, ale to nie znaczy, że nie warto próbować. Jedz z umiarem, naucz się odmawiać, a przerwy między posiłkami wykorzystaj na spacery w gronie najbliższych. Aktywność fizyczna jest doskonałą metodą uniknięcia dokuczliwego uczucia ciężkości po świątecznym obiedzie.

Jeśli od pewnego czasu stosujesz dietę odchudzającą, podczas świąt masz kilka rozwiązań. Jednym z nich jest odpuszczenie stosowania diety redukcyjnej na czas świąt, zjedzenie tego na co masz ochotę, cieszenie się z rodzinnych spotkań i spożywanych potraw. Innym rozwiązaniem jest świadome wybieranie mniej kalorycznych potraw, które znajdują się na świątecznym stole.