15 zasad bezpiecznego podróżowania po Azji
W zależności od długości oraz celu wyjazdu niektóre punkty mojego poradnika nieco się zmieniają. Oto 15 zasad bezpiecznego podróżowania, którymi kieruję się podróżując sama po Europie i Azji. Na końcu zdradzę Wam moje plany na podróże w 2020 roku.
Spis treści
Tak – znowu będzie dużo o Azji. Chcę Wam pokazać, że podróże w tamte rejony nie tylko łatwo samemu zorganizować, ale do tego są bezpieczne (przy zachowaniu kilku zasad) nawet dla samodzielnie podróżującej małej kobiety.
Przy okazji, jeśli macie w planach podróż do Azji, w takie miejsca jak Singapur, Delhi czy Nur-Sułtan dolecicie teraz bezpośrednio z Warszawy z PLL LOT.
.
15 ZASAD BEZPIECZNEGO PODRÓŻOWANIA
Do każdej podróży warto się dobrze przygotować, tak aby minimalizować nieprzyjemne zdarzenia. Oczywiście każdy z nas marzy o tym, aby wypadki w podróży się nie zdarzały – niestety statystyka jest bezlitosna. Im więcej podróżujemy tym większe prawdopodobieństwo zagubienia bagażu, opóźnienia lotu a nawet choroby w podróży. Dobrze być wcześniej przygotowanym i zabezpieczonym na takie sytuacje. Przejdźmy zatem do mojej sprawdzonej listy.
.1. Lot łączony zawsze na jednym bilecie
Jeżeli podróżuję samolotem z przesiadkami zawsze kupuję przelot łączony w ramach jednego biletu – na jednym numerze rezerwacji. Jest ku temu kilka ważnych przesłanek:
- jeżeli na którymś z odcinków wystąpi opóźnienie przewoźnik ma obowiązek zapewnić mi bezpieczne dotarcie do miejsca docelowego
- to samo dotyczy mojego bagażu nadawanego – oddaję go przed pierwszym odcinkiem podróży i odbieram w miejscu docelowym
- odprawiam się tylko raz – na początku podróży, dzięki czemu mogę planować krótsze przesiadki a na lotniskach mieć czas na posiłek lub dłuższy spacer a nie stanie w kolejce do odprawy
W przypadku kupowania lotów w różnych liniach, na oddzielnych biletach, każdy odcinek traktowany jest samodzielnie. Nie ma tu szans na opiekę linii lotniczej w przypadku opóźnienia w dotarciu na lot na którymś z odcinków. O odbiór i nadawanie bagażu oraz odprawę w trakcie przesiadek też należy samemu zadbać. Warto też sprawdzić, czy przesiadka odbywa się na tym samym lotnisku.
Na własnej skórze przekonałam się kiedyś, jak to na trasie Dominikana – Warszawa, z międzylądowaniem w Paryżu, lot do Warszawy był opóźniony z powodu strajku obsługi naziemnej na lotnisku Paryż-Roissy-Charles de Gaulle. Przewoźnik zapewnił nam przelot do Warszawy a najszybszym lotem była relacja Paryż – Sztokholm-Kopenhaga-Warszawa z noclegiem w Sztokholmie. Cała operacja została pokryta przez przewoźnika. Minus – byłam w Warszawie dobę później. Plus – dotarłam następnego dnia a nie kilka dni później.
Całodobowa infolinia
Polecam również kupować bilety lotnicze bezpośrednio w liniach lotniczych a nie u pośredników. Linie lotnicze zapewniają całodobową obsługę klienta (sprawdźcie to przed zakupem biletów). Przydaje się ona przy problemach z rezerwacją, odprawą, przy zmianach godzin lotu itp. Jest to szczególnie ważne przy podróżach w różnych strefach czasowych.
.
.2. Ubezpieczenie podróży
Polisę kupuję jako zabezpieczenie mając nadzieję, że nie przyjdzie mi z niej skorzystać. Wysokość ubezpieczenia uzależniam od kierunku wyjazdu i tego co mam w planach na dane miejsce. Wypad do Azji to polisa na minimum 500 tys zł za koszty leczenia obejmujące transport medyczny do Polski. Dodatkowo ubezpieczam zagubiony bagaż, OC, NNW i Assistance. Podróżując po UE nie potrzebuję tak wysokiego ubezpieczenia. Jeżeli planujecie uprawianie sportów np. teraz w sezonie jesienno-zimowym, to warto dodatkowo ubezpieczyć się od wypadu, gdyż zwykłe ubezpieczenie NW takich wypadków na ogół nie obejmuje.
Przy całkowitych kosztach wyjazdu opłata za polisę to „waciki” – nie polecam na niej oszczędzać.
Dodatkowo w podróż zabieram ze sobą opaski na walizkę – łatwiej znaleźć ją na taśmie na lotnisku. Podróżując pociągiem lub przesiadując długo na lotniskach dodatkowo zabezpieczam walizkę linką z zamkiem na kod (taką jak na głównym zdjęciu poniżej).
.
.3. Paszport ważny przez minimum 6 miesięcy + wiza
6 miesięcy licząc od dnia zakończenia podróży – takie wymogi co do ważności paszportu stawia większość krajów poza UE. Zawsze przed dłuższą podróżą upewniam się, że mój paszport ma odpowiedni okres ważności.
Dodatkowo na stronie MSZ sprawdzam czy w kraju, do którego się udaję obowiązuje ruch wizowy z Polską. Na przykład do Tajlandii, Singapuru, Japonii, Malezji, Korei Południowej można lecieć bez wizy ale na miejscu przebywać tylko przez ograniczony czas. Do Chin czy Wietnamu obowiązują nas Polaków wizy (też na czas ograniczony). Ja z reguły organizuję wizę jeszcze w Polsce – wbijaną do paszportu. Odprawa paszportowa już po przylocie na miejsce jest zdecydowanie szybsza. Przekonałam się o tym mijając bardzo długą kolejkę po wizy na lotnisku w Hanoi.
Wiadomo, że po UE możemy przemieszczać się z dowodem osobisty – warto również sprawdzić jego czy termin ważności nie minął.
.
.4. Kilka kart płatniczych i mało gotówki
Nieraz już Wam o tym pisałam. W każdą podróż warto zabrać karty płatnicze z dwóch różnych systemów. Zdarzało mi się, że dany sklep akceptował tylko karty VISA. Natomiast w innym VISA mogła być użyta dla transakcji o wskazanej wysokości minimalnej a Mastercard nie miał takiego ograniczenia.
System płatniczy to jedno. Wśród swoich 15 zasad bezpiecznego podróżowania trzymam się zasad dotyczących bezpiecznego dostępu do pieniędzy i zawsze zabieram ze sobą:
- kartę debetową oraz dodatkowo kartę kredytową
- taką kartę debetową, którą mogę płacić za granicą na korzystnych warunkach przewalutowania (mają to niektóre banki w Polsce, mają również fintech’owe aplikacje płatnicze)
- kartę drugiego banku – gdyby jeden bank z jakiegoś powodu zablokował mi transakcje (miałam tak dwa lata temu w Bangkoku kiedy bank uznał płatność za hotel za niebezpieczną)
- gotówkę wypłacam w mniejszych ilościach i nie noszę całej kwoty przy sobie
- cześć kart trzymam w hotelowym sejfie – nie muszę ich mieć zawsze pod ręką
- tam gdzie mogę płacę kartą a podczas płacenia nigdy nie spuszczam karty z oczu – nie pozwalam, aby sprzedawca zabrał ją np na zaplecze
- zabieram ze sobą 20-30 EUR lub USD na wszelki wypadek – gdyby z jakiegoś powodu bankomaty na lotnisku nie działały a potrzebowałabym drobnych na transport do hotelu. W takiej sytuacji wymieniam walutę na miejscu na lokalną.
.
.5. Bagaż podręczny a w nim
Podróżując po Europie pakuję się w bagaż podręczny – nawet lecąc na 5 dni. Wybieram wyłącznie loty liniami, które w klasie ekonomicznej pozwalają na zabranie bezpłatnego bagażu podręcznego o wadze około 8 kg i rozmiarach około 23x40x55 cm (to standard np. w Polskich Liniach Lotniczych LOT).
Latając do Azji większą walizkę nadaję bagażem rejestrowanym a jako bagaż podręczny zabieram mały plecak. Zawsze mam w nim swój sprzęt elektroniczny, mini kosmetyki oraz jeden zestaw bielizny, t-shirt i krótkie spodenki. To jest moje zabezpieczenie na wypadek zagubienia bagażu głównego. Obym nigdy nie musiała z tego zabezpieczeni skorzystać. W PLL LOT na loty dalekodystansowe przysługuje bagaż rejestrowany w wadze do 23kg. W zależności od klasy podróży możemy zabrać na pokład dodatkowe sztuki bagażu.
.
.6. Apteczka podróżna
Wielkość apteczki i jej wyposażenie uzależniam od kierunku wyjazdu. Latając po Europie (tak na wszelki wypadek) mam przy sobie:
- plastry na małe skaleczenia i otarcia stóp po długich spacerach
- witaminę C
- krople do oczu
- lek przeciwbólowy
- wapno
Lecąc dalej zabieram dodatkowo leki na biegunkę oraz na przeziębienie. Tylko małe opakowania, przy dłuższej chorobie dodatkowe lekarstwa zawsze mogę kupić na miejscu.
.
.7. Kontakt z Polską
Z rodziną i znajomymi mam kontakt przez aplikacje Messenger, Whatsapp, Hangouts lub Skype.
Zdarzyło mi się jednak już kilka razy, podczas podróży poza UE (tam nie obowiązuje roaming po stawkach jak w Polsce), że musiałam skontaktować się telefonicznie z polskim bankiem. Żeby nie stracić na tym majątku zawsze zabieram ze sobą aplikację VoIP z polskim numerem telefonu zainstalowaną na moim smartfonie. Na drugim telefonie mam polską kartę SIM – znowu na wypadek gdyby booking.com, Uber, Grab czy inne apki chciały mi wysłać SMSy autoryzacyjne. I tu przejdę do bezpiecznego korzystania z Internetu za granicą.
Polecam kupić lokalną kartę SIM z pakietem internetowym i na niej używać telefonu, na którym zainstalowane macie różne aplikacje niezbędne w podróży. Podłączanie się do sieci WiFi gdzie popadnie nie jest bezpieczne. Nigdy nie wiecie jak zabezpieczone są takie sieci w hotelach, restauracjach, miejscach publicznych. Za długo pracuję w branży ICT żeby wiedzieć, że z publicznych sieci WiFi się nie korzysta. Poza tym internet mobilny w Azji jest bardzo tani.
.
.8. Bezpieczny nocleg
Wybierając bezpieczny nocleg kieruję się kilkoma zasadami:
- wybieram hotele zamiast hosteli i to hotele z minimum 4 gwiazdkami – cenię sobie dobre warunki spania, smaczne śniadanie oraz miłą i pomocną obsługę hotelową
- zawsze czytam opinie o hotelu, w którym planuję nocować
- wybieram rezerwację z opcją płatności na miejscu oraz rezerwację z możliwością odwołania przed przyjazdem.
W ten sposób podróżując sama zachowuję tak ważne dla mnie poczucie bezpieczeństwa.
.
.9. Odpowiedni ubiór
Do moich 15 zasad bezpiecznego podróżowania zaliczam też ubiór pasujący do miejsca wyjazdu:
- odpowiedni do temperatury – żeby nie zmarznąć i się nie przeziębić (np. w taksówce w upalnym Bangkoku). W tropikach zawsze warto mieć pod ręką cienki szal albo bluzkę z długim rękawem
- respektujący panujące na miejscu zwyczaje – do Kuala Lumpur zabieram ze sobą długie sukienki z rękawami zamiast bluzek na ramiączkach, to samo robię zwiedzając świątynie w Tajlandii czy kościoły w Europie
- ubiór „zabezpieczający„:
- przed insektami – długie lekkie spodnie podczas wypadów do dżungli
- od słońca – kapelusz na plażę albo na spacery po mieście
- na toksyczne powietrze obowiązkowa maska antysmogowa – to się tyczy niestety dużych miast w Europie Wschodniej i Azji
.
.10. Jedzenie i woda
Jedz lokalnie – to mój sposób na bezpieczne podróżowanie, również w krajach tropikalnych. W Tajlandii jadam jak Tajowie a w Hanoi jak lokalni mieszkańcy. Singapur oczarował mnie swoim street food’em (o tym gdzie jeść w Singapurze pisałam Wam tutaj).
Mam przekonanie, że lokalne potrawy przygotowywane są z lokalnych składników, więc z założenia są świeże. Jeszcze się nie zawiodłam jedząc przeróżne lokalne dania podczas podróży.
Co do picia wody, a nawet mycia zębów w kranówce, warto przed wyjazdem zapoznać się ze stanem wody w miejscu, do którego jedziecie. W Wiedniu, Sztokholmie, Helsinkach w kranach płynie woda źródlana. Singapur szczyci się czystością swojej kranówki. Za to w Bangkoku nawet lokalna społeczność myje zęby wodą z butelki.
.
.11. Książeczka szczepień
Należę do osób, które się szczepią i będą się szczepić w terminach „wygasania” ważności szczepionek. W przyszłym roku muszę odświeżyć kilka szczepionek zalecanych podczas podróży do krajów tropikalnych (m.in. na cholerę oraz dur brzuszny).
Ponieważ nie na wszystkie choroby tropikalne wynaleziono szczepionki (malaria, denga) podróżując do Azji używam kupionych na miejscu smarowideł odstraszających komary. W Polsce też, bo te paskudne stworzenia potrafią uprzykrzyć życie.
.
.12. Opieka medyczna na miejscu
Przed wyjazdem warto sprawdzić jaki jest stan opieki medycznej w miejscu, do którego się udajecie. Takie informacje publikuje nasze MSZ na stronie internetowej, w sekcji Informacje dla podróżujących. Drobne sprawy można załatwić udając się do apteki – przeważnie personel mówi po angielsku a jeżeli nie to przyda się aplikacja Google Translate (sprawdziła mi się w Wietnamie).
Cięższe przypadki medyczne warto konsultować lokalnie z lekarzem nie bagatelizując gorączki czy długotrwałej biegunki. A po to żeby było mnie na niego stać kupuję ubezpieczenie medyczne zawierające pokrycie kosztów lokalnej opieki medycznej, transportu medycznego do polski oraz ewentualnej rehabilitacji.
.
.13. Nocne życie
Poruszając się w nocy po mieście, czy to jest w Polsce czy za granicą, kieruję się tymi samymi zasadami bezpieczeństwa:
- nie zapuszczam się w ciemne zakątki z dala od ludzi
- w tłumie pilnuję torebki (nie tylko w nocy)
- do baru/klubu pójdę – ale tylko w towarzystwie znajomych
- prędzej zamówię Ubera/ Graba/ mytaxi (wciąż używam starej nazwy) niż taksówkę z ulicy
- a propos przemieszczania się nocą to prędzej wybiorę taxi niż długi spacer nieznanymi mi ulicami
.
.14. Nie daj się oszukać w podróży
Siedem lat temu w Bangkoku doświadczyłam większości oszustw, na jakie są tam narażeni turyści:
- na „zamknięte świątynie” – tak nas wkręcił kierowca tuk tuka i wywiózł do przystani a tam namówił na pływanie łódką po kanałach Bangkoku. Jak się później okazało świątynia była czynna a normalna opłata za rejs łódką wynosiła 200 THB. My zapłaciliśmy 2x 2000 THB
- „zamknięte ulice” – tak nam powiedział – wydawałoby się – zwykły przechodzień, aż tu nagle pojawił się tuk tuk – i co? Wywiózł nas do przystani próbując namówić na rejs
- na „zatrzymamy się po drodze w sklepie” – tak lubią wkręcać kierowcy taxi i tuk tuka, którzy pobierają prowizję od właścicieli sklepów, do których przywożą turystów
Dlatego nie jeżdżę lokalnymi taksówkami – nawet po Europie. Zamiast nich preferuję transport publiczny lub taksówki z aplikacją. Wybierając się na zwiedzanie zawsze dokładnie sprawdzam godziny otwarcia obiektów oraz sposób dojazdu.
.
.15. Kto pyta, nie błądzi
To już ostatnia moja zasada z 15 zasad bezpiecznego podróżowania. Jak potrzebuję pomocy to o nią proszę. Podróżując po Azji jeszcze nie trafiłam na osobę, która nie chciałaby mi jej udzielić. Czy to dotyczyło wskazówki dojazdu, czy prośby o zakup leków w aptece (podczas choroby w Wietnamie). Ludzie są mili i pomocni – z takim przekonaniem podróżuję po świecie.
Nie przejmujcie się nieznajomością języka angielskiego. W Azji biegła znajomość do niczego się nie przydaje – po drugiej stronie przeważnie będziecie mieli rozmówcę, który posługuje się prostym angielskim. Zawsze warto mieć pod ręką Google Translate – w Wietnamie używałam go bardzo często tłumacząc całe zdania z polskiego bezpośrednio na wietnamski.
.
A jak jest u Was – jakimi zasadami bezpiecznego podróżowania kierujecie się podczas swoich wyjazdów bliskich i tych dalekich? Dajcie znać na FB.
Mam nadzieję, że mój wpis Was przekonał, że przy odpowiednim podejściu, podróż nawet w tak dalekie rejony, może być bezpieczna.
Jeśli marzy Wam się daleka lub bliższa podróż pamiętajcie, aby sprawdzić dzisiejszą ofertę dnia w ,,Kalendarzu Adwentowym” PLL LOT. Nie czekajcie, bo aktualna promocja będzie ważna jeszcze tylko przez 2 kolejne dni. Może właśnie teraz uda Wam się upolować bilety w wymarzone miejsce w super cenie!
.
Plany podróżnicze na 2020 rok
A co do moich planów na podróże w 2020 roku to już początek roku zapowiada się ciekawie. Sylwestra spędzę w Kuala Lumpur – na dobry początek podróżniczego roku. Na liście mam jeszcze
- Monachium wczesną wiosną
- Seul na początku lata
- Kopenhagę w wakacje (pobyt na lotnisku 11 lat temu się nie liczy)
- i może Singapur pod koniec roku
A Wy jakie macie plany podróżnicze na 2020 rok?
.
Partnerem tego wpisu są Polskie Linie Lotnicze LOT.