Wegański twarożek z kurkumą i wędzoną papryką plus kilka słów o soi
Ten wegański twarożek z tofu, przyprawiony kurkumą i wędzoną papryką, jest doskonałym dodatkiem do chleba. To pomysł na wytrawne śniadanie i lekką kolację. A robi się go w zaledwie 10 minut. Sami zobaczcie.
Spis treści
Nie takie tofu straszne…
Na wstępie rozpędzę czarne chmury wiszące nad tofu:
.1. Że niby cycki po nim rosną – facetom
Otóż gdyby tak było to mężczyźni w Azji nosiliby większe cycki od kobiet z Europy czy Ameryki Północnej – a tak nie jest. Byłam, widziała, wielkich cycków nie mają a tofu jedzą codziennie.
Mit ten wiąże się z obecnością w soi izoflawonów sojowych: genisteiny i daidzeiny, które budową przypominają żeńskie hormony płciowe. Są one zaliczane do fitoestrogenów i selektywnych modulatorów receptora estrogenowego. Jednak mają jedynie 1/1000 mocy działania estradiolu.
Więc trzeba by było zjeść dużo tofu (3 kostki tofu dziennie) i jeść tak przez 30 dni z rzędu aby podnieść w sobie poziomy hormonów. Kto tak jada???
Aż mi się tu przypomina powiedzenie Paraselsusa:
„Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną”.
.
.2. Że tofu „napakowane” jest GMO
UE narzuca obowiązek oznaczania produktów spożywczych wyprodukowanych z roślin genetycznie modyfikowanych, jeżeli ich zawartość w produkcie wynosi co najmniej 0,9%. Więc czytajcie etykiety z opisem składu produktu – nie tylko na tofu.
Jednak nakaz ten nie dotyczy produktów pochodzących od zwierząt karmionych paszami GMO (mięsa, nabiału) a do Polski co roku sprowadza się 2 mln śruty sojowej GMO do produkcji pasz. Zatem:
problem soi GMO nie dotyczy wegan jedzących tofu – on dotyczy ludzi jedzących produkty pochodzenia zwierzęcego.
A wiecie ile soi zjada rocznie przeciętny Europejczyk? Około 61 kg. Tak – to jest średnia więc większość z Was zjada jej duuuużo więcej. To teraz zastanówcie się gdzie są te kilogramy soi się kryją? (nie podejrzewam Was o jedzenie aż tylu kostek tofu). Pomogę Wam:
- w produktach spożywczych pod postacią mączki sojowej, lecytyny sojowej (E322), izolatu sojowego czy oleju sojowego znajdującego się w olejach mieszanych
Szukajcie jej np. w czekoladzie, wypiekach, w wędlinach, kiełbasach, pasztetach, jogurtach, serkach, itd - w paszy, którą karmione są zwierzęta, które później trafiają na domowy stół albo w knajpie na Wasze talerze.
Więcej o soi i jej wpływie na nasze zdrowie oraz środowisko przeczytacie w moim artykule o tutaj.
Więc przestańcie przejmować się tofu, bo akurat z tofu to jest najmniejszy problem. Tofu dostępne w polskich sklepach jest dobrze oznakowane.
Polecam poszukać np. BIO tofu od Polsoja (tu znajdziecie sklepy).
A teraz koniec już tego przydługiego wstępu. Zobaczcie przepis na wegański twarożek:
.
Wegański twarożek – składniki
- 1 kostka białego tofu – 180-200 g
- 1 łyżka oleju lnianego
- 2-4 łyżki mleka roślinnego – sojowego lub owsianego
- kilka rzodkiwek
- pęczek szczypiorku
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki wędzonej papryki – ja wybrałam ostrą ale łagodna też będzie OK
- świeżo mielony, czarny pieprz – ilość wedle Waszego uznania
.
Wegański twarożek – przygotowanie
- Przełóżcie do miski tofu razem z wodą z opakowania i rozgniećcie je widelcem na konsystencję twarożku dolewając olej lniany i mleko roślinne
- Rzodkiewkę pokrójcie w bardzo małą kostkę a szczypiorek na małe kawałki
- Dodajcie przyprawy do tofu i dobrze wymieszajcie skłądniki
- Na końcu wymieszajcie wszystko z warzywami
.
Twarożek podawajcie jako dodatek do chleba – na kanapkach lub w oddzielnej miseczce.
Smacznego i na zdrowie.
.
.
PS
To nie jest post sponsorowany jednak znajdziecie w nim link afiliacyjny. Czytacie, klikacie w link, kupujecie a do mnie wraca część prowizji.
To taki niewielki Wasz wkład w rozwój tego bloga.