Domowe śniadanie z gzikiem w roli głównej
Leniwe, powoli celebrowane i tym bardziej doceniane, że mamy na nie czas jedynie w weekendy. Domowe, rodzinne śniadania, które w sobotę i niedzielę przeciągają się aż do pory obiadowej bo zastawiony ulubionymi smakołykami stół skutecznie zniechęca do pośpiechu. W zależności od nastroju, zachcianek i dostępności świeżych produktów na sobotnim targu, na stole pojawiają się akcenty z przeszłości oraz aktualnie ulubione smaki. Dzisiaj zapraszam Was do naszego stołu, na którym króluje gzik.
Spis treści
Kto wie co to jest gzik?
Jestem ciekawa ilu z Was zna to danie? Dajcie znać w komentarzach.
Moja Mama podawała je na śniadanie w każdy weekend – obok jajek na miękko, pomidorów z cebulką, łódeczek ze słodkiej papryki, przekrojonych wzdłuż kiszonych ogórków (żeby już nie tryskały sokiem przy nagryzieniu) oraz świeżych, pszennych bułek i rogali. Każdy jadł to na co miał ochotę – ja wyjadałam gzik z miseczki a od jajek na miękko trzymałam się z daleko. Wszystko przez to koszmarnie glutowate białko, którego na szczęście nie mają już jajka ugotowane na twardo – takie jadam.
Otóż gzik to wielkopolska nazwa twarożku ze śmietaną lub mlekiem oraz szczypiorkiem (czasami cebulą) i rzodkiewką. Nie wiem w jaki sposób pojawił się w naszej rodzinie, której dziadkowie pochodzą ze Wschodniej Polski oraz zza Buga a po II Wojnie Światowej przeprowadzili się na Ziemię Lubuską. Od kiedy pamiętam gzik był z nami podczas śniadań.
Domowe śniadanie w wersji light
Dochodzę już do niezłej wprawy w „odchudzaniu” starych przepisów. Z gzikiem też nie mogło być inaczej i tak jak w przypadku racuchów z jabłkami tak i tutaj zamiast śmietany pojawił się jogurt naturalny Zott bez laktozy oraz bez dodanego cukru, soli i niepotrzebnych utrwalaczy. A ponieważ cenię sobie produkty naturalne i chemicznie niewzbogacane to udało mi się kupić również twaróg półtłusty Zott, w którego składzie są wyłącznie: mleko pasteryzowane częściowo odtłuszczone oraz kultury bakterii fermentacji mlekowej.
Samo przygotowanie gziku jest banalnie proste – potrzebujecie do tego :
-
250g twarogu półtłustego (np. Zott – 1 opakowanie)
-
90g jogurtu naturalnego Zott bez laktozy (1/2 opakowania)
-
kilka rzodkiewek
-
szczypiorek
-
czarny pieprz
-
w tym przepisie celowo nie użyłam soli – słone są ogórki kiszone, które również pojawiły się na śniadaniowym stole
Wyjdzie z tego porcja na 2 osoby, jeżeli potrzebujecie więcej to śmiało użyjcie 500g twarogu i całe opakowanie jogurtu. Jak coś zostanie to w szczelnie zamkniętym pojemniku gzik przetrwa w lodówce 2-3 dni.
Gzik – przygotowanie
-
Rzodkiewkę pokrójcie w niewielką kostkę lub słupki a szczypiorek bardzo drobno,
-
Twaróg wystarczy rozdrobnić w misce widelcem – dodać do niego jogurt i pozostałe składniki, wymieszać oraz przyprawić świeżo mielonym pieprzem (wedle uznania)
-
I gotowe – takie to proste a zobaczycie jakie smaczne
Gzik jest świetną opcją na śniadanie nie tylko podczas weekendów. Zmniejszając w nim ilość szczypiorku lub wykluczając go ze składników możecie spokojnie zabrać gzik na drugie śniadanie do pracy. Zjedzony z kromką razowego pieczywa oraz świeżymi warzywami pokrojonymi w oddzielnym pojemniku (pomidorami, papryką, kiszonym ogórkiem) stanie się pełnowartościowym posiłkiem.
Smacznego i na zdrowie.
Ten artykuł powstał we współpracy z marką Zott.