Bezglutenowe muffiny z dynią i goji
No tak – znowu mnie naszło na pieczenie i znowu jest to deser. Szukałam czegoś prostego w wykonaniu ale zdrowego – bez mąki pszennej, cukru i nadmiaru tłuszczu. Tym razem są to bezglutenowe muffiny z dynią i jagodami goji – dzięki daktylom i jagodom bardzo słodkie w smaku. Idealne jako przekąska albo słodkie śniadanie.
Jeszcze na początku października M kupił wielką dynię. Była dziwna po ugotowaniu i smażeniu, pieczenie też jej dobrze nie robiło – niby była miękka ale ciągnąca. Do dzisiaj nie wiem jaki to był rodzaj dyni. Nie nadawała się do dyniowej wersji tajskiego curry i nie wiedziałam co z nią zrobić więc całą obrałam, pokroiłam w dużą kostkę i na surowo zamroziłam. Teraz mam pół zamrażalki paczek z dynią. Jedną zużyłam do tych oto muffinek. Myślę, że będzie do nich dobry każdy rodzaj dynii – no może z wyjątkiem makaronowej.
SKŁADNIKI na 12 sztuk
- 300 g puree z dyni (ja swoją rozmroziłam w garnku z niewielką ilością wody i zmiksowałam)
- 2 łyżki oleju rzepakowego rafinowanego (lepiej znosi wysokie temperatury)
- 1 szklanka daktyli – około 10-12 sztuk
- 2 jajka
- 1 szklanka mąki jaglanej
- 1 szklanka siekanych orzechów włoskich (lub migdałów ze skórką)
- 3/4 łyżeczki sody
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki imbiru (w proszku)
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej (najlepiej tartej na świeżo – jest bardziej aromatyczna)
- 1/2 szklanki jagód goji (po namoczeniu lekko zwiększą swoją objętość)
WYKONANIE
Daktyle namoczcie w gorącej wodzie a w oddzielnej szklance zalejcie gorącą wodą jagody goji. Zmiksujcie dynię z olejem i daktylami na jednolitą masę i dodajcie do niej roztrzepane jajka. Delikatnie wmieszajcie do tej masy mąkę, sodę, orzechy (lub migdały), przyprawy oraz odsączone z wody jagody. Całość powinna być lekko lejąca.
PIECZENIE – 25-30 minut w 170 stopniach
Przełóżcie uzyskaną masę łyżeczką do foremek na muffiny. Bezglutenowe muffiny przyrumienią się lekko i będą dobre po ostudzeniu.
CO MAJĄ W SOBIE BEZGLUTENOWE MUFFINY
Dynia – 100g to jedynie 28 kcal, jest bogata w B-karoten (426 μg wit A w 100g – to połowa dziennego zapotrzebowania na tą witaminę u dorosłych). Zawiera potas, cynk, wapń, fosfor, witaminy z grupy B. Działa odkwaszająco ale ma wysoki Indeks Glikemiczny więc nie powinny jej jeść osoby z cukrzycą.
Orzechy włoskie – trzy orzechy włoskie zapewniają dzienne zapotrzebowanie na kwasy omega-3 a pięć orzechów ma tyle samo kalorii co jeden pączek (upss). Ale i tak warto je jeść – polecam je szczególnie weganom ponieważ posiadają wartościowe białko i wspomniane kwasy. Do tego fosfor, żelazo, wapń, potas, magnez, cynk, wit. E, B6 i kwas foliowy.
Jagody goji (pisałam już o nich w przepisie na zdrowy deser z awokado i banana) to źródło antyoksydantów.
Olej rzepakowy (rafinowany) – to SUPER OLEJ (nasz rodzimy SUPER FOOD) – źródło kwasów omega-6 i omega-3 (w najlepszych proporcjach 2:1), a potrzebujemy ich do prawidłowego funkcjonowania m.in. układu krwionośnego.
Cynamon – to kolejne źródło potasu, wit. A, wapnia. Łagodzi bóle żołądkowe i odpowiada za obniżenie poziomu cholesterolu we krwi.
.
.
Były przepyszne…. Nic więcej pisać nie będę. Nie trzeba. Dziękuję za przepis.