Do Sushi Zushi na Żurawiej wybieraliśmy się od długiego czasu zachęceni pozytywnymi opiniami znajomych. Jednak jak to u nas zwykle bywa – nie było czasu, ochoty (sushi przejadło nam się już ponad rok temu) i okazji. Na odwiedziny zebrało nam się dwa tygodnie temu w niedzielne południa – zachciało nam się lekkich japońskich przekąsek na lunch.
W weekend w Sushi Zushi, chwilę po otwarciu, nie było jeszcze problemu z wolnym stolikiem. Zdecydowaliśmy się na zajęcie jednego na zewnątrz, jednak nie pomyśleliśmy o tym, że jeść przyjdzie nam w kłębach papierosowego dymu palaczy wybierających właśnie „ogródkowe stoliki” – pamiętajcie o tym wybierając miejsce siedzenia. Centralne miejsce w środku restauracji zajmuj sushi bar, przy którym można obserwować pracę sushi mastera – to tu warto zasiąść.
Z menu, które do długich nie należy ale i tak pozycji ma na tyle dużo, że wybór zajmuje chwilę, spośród przystawek, sałatek, zup, sushi, sashimi, dań głównych wybraliśmy ulubione pozycje.
edamame (15,00) – blanszowane strączki soji – to świetna przekąska i przystawka, która uprzyjemnia czas oczekiwania na zamówione dania. Tu podana została z kryształkami soli.
sea food ceviche w stylu peruwiańskim (37,00) – to niewielka sałatka z marynowanymi w cytrusach krewetkami, kalmarami, mulami podana z pomidorami, cebulką, chilli i kwaśnym sosem (marynatą). Ceviche lubimy i często zamawiamy – ta wersja warta jest polecenia
kolejne na stole pojawiały się california maki z opiekanym tuńczykiem (41,00) wypełnione ogórkiem, rzepą, porem i ostrym majonezem. Ten wielki roll, którego kawałki ledwo mieściły się w ustach w jednym kęsie, zachwycał kompozycją smaków i jakością składników.
ostatnią pozycją były california maki z krewetką w tempurze (41,00) zawinięte w węgorza – prawdziwe mistrzostwo świata.
To co pewne to Sushi Zushi nie zawiedzie Was jakością i smakami podawanych potraw. To co zniechęca to wysokie ceny ale narzekając zapewne usłyszycie, że za jakość się płaci. No cóż – w tym miejscu płaci się nie tylko za jakość ale i za lokalizację – Żurawia na odcinku od Marszałkowskiej do Placu Trzech Krzyży wciąż utrzymuje status warszawskiego must be (czyt. pokaż się bo tu warto bywać). Ja dodam, że za porządnie wykonane sushi w tym miejscu warto zapłacić.
informacje dodatkowe o Sushi Zushi:
dojazd i parkowanie – polecam szukać wolnych miejsc na Kruczej, znalezienie miejscówki na Żurawiej zwykle jest problematyczne
Ostro zakręcona na punkcie zdrowego żywienia, diety roślinnej oraz podróży kulinarnych. Na moim blogu kulinarnym publikuję przepisy oraz poradniki o tym co jeść, aby zachować zdrowie i nie spędzać przy tym w kuchni całych dni.