Blog o zdrowiu i zdrowym żywieniu oraz szybkim gotowaniu

NIK kontra rynek suplementów diety. Co wykazała kontrola?

9 lutego Naczelna Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący polskiego rynku suplementów diety. Dzień później na stronie NIK pojawił się wykaz substancji zakwestionowanych podczas kontroli. W reakcji na to „urażony” Główny Inspektorat Sanitarny publikuje ostrą odpowiedź. Co takiego wykryła kontrola NIK i dlaczego GIS tak ostro na nią zareagował? 

Rozpocznę ten artykuł od kilku definicji i nakreślenia sytuacji w jakiej się aktualnie znajdujemy.

Suplementy diety to nie to samo co leki bez recepty

Nie należy mylić suplementów diety z lekami bez recepty. Choć pewnie wielu Polaków wrzuca je do tego samego worka ze względu na podobieństwo formy podania (np. tabletki), części składników aktywnych a także reklamę suplementów, która często przypomina reklamy leków.

I od razu na początku dodam, że nie uważam wszystkich suplementów za złe. Wiele z nich to produkty wprowadzane na rynek przez koncerny farmaceutyczne oraz znane firmy produkujące suplementy diety czy żywność. Bardzo często takie suplementy podlegają rygorystycznym kontrolom i weryfikacji po stronie samego producenta.

Mam za to wielkie zastrzeżenia do:

  • produktów „no name”, które pojawiają się na rynku, szczególnie w sprzedaży internetowej czy „pod stołem”
  • częsci reklam wprowadzających w błąd – tych emitowanych w TV, radio czy Internecie
  • braku edukacji Polaków w zakresie przyjmowania suplementów diety
  • braku wystarczającej kontroli rynku suplementów diety po stronie organów państwowych

.

Suplement diety

Jest środkiem spożywczym, którego zadaniem jest uzupełnianie diety a nie jej zastępowanie. Suplementem są skoncentrowane źródła witamin, minerałów lub innych substancji wykazujących efekty odżywcze na organizm człowieka. Suplementy diety są wprowadzane do sprzedaży w formie umożliwiającej dawkowanie czyli w tabletkach, pastylkach, proszku, syropie. W Polsce suplementy diety do sprzedaży dopuszcza GIS oraz podległe mu urzędy.

Zasady wprowadzania suplementów diety

A także środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz żywności wzbogacanej określają art. 29, 30, 31 Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia z dnia 25 sierpnia 2006 r. Aby dzisiaj wprowadzić suplement diety na rynek wystarczy zgłosić produkt do GIS i we wniosku podać nazwę, skład, propozycję klasyfikacji oraz projekt etykiety. Nie trzeba czekać na żadne potwierdzenie – produkt do sprzedaży może trafić niezwłocznie. Od zgłoszenia nie są pobierane również żadne opłaty.

Wg raportu NIK:

Procedura weryfikacji powiadomienia ani ewentualne wszczęcie postępowania wyjaśniającego nie wstrzymują dystrybucji suplementu diety. Dopóki odpowiedni organ nadzoru nie wyda decyzji o wycofaniu z obrotu lub o zakazie wprowadzania do obrotu, co – jak wykazała kontrola – trwa niekiedy wiele lat, konsumenci narażeni są na spożywanie produktów, zawierających składniki, które mogą zagrozić ich zdrowiu.

Reklama suplementów diety

Na dzień dzisiejszy nie jest regulowana. Być może w tym zakresie wkrótce pojawią się jakieś zmiany.

Już w kwietniu 2016 roku PASMI (Polski Związek Producentów Leków Bez Recepty) razem z organizacją Suplementy Diety oraz Krajową Radę Suplementów i Odżywek zaproponował zmiany dotyczące reklamy suplementów diety. Tu znajdziecie opracowany Kodeks Dobrych Praktyk Reklamy Suplementów Diety ze stycznia 2017 roku

1 września 2016 roku Zespół ds. uregulowania reklamy leków, suplementów diety i innych środków spożywczych oraz wyrobów medycznych, powołany w czerwcu 2016 roku przez Ministra Zdrowia, zaproponował zmiany dotyczące zasad reklamowania suplementów diety. W reklamie m.in. nie będzie mógł pojawiać się pracownik medyczny, osoba publiczna ani naukowiec. Sama reklama nie będzie mogła sugerować, że dany suplement jest lekiem. Uregulowane mają zostać również zasady reklamy suplementów w Internecie. Tu przeczytacie więcej na temat propozycji zmian. Jednak, żeby zostały one wprowadzone w życie zmienione będą musiały być: Ustawa Prawo farmaceutyczne, Ustawa o wyrobach medycznych, Ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz Rozporządzenie w sprawie reklamy produktów leczniczych.

.

Lek bez recepty (OTC)

OTC to leki sprzedawane bez konsultacji z lekarzem i bez recepty. Kupić można je nie tylko w aptekach ale też w wielu sklepach czy nawet na stacjach paliw. Umożliwiają one samoleczenie np. grypy, przeziębienia, problemów z trawieniem.

Zasady wprowadzania leków OTC do sprzedaży

Określa Ustawa Prawo farmaceutyczne oraz Ustawa o wyrobach medycznych. Są one dużo bardziej rygorystyczne od wprowadzanie na rynek suplementów diety. Wprowadzający lek na rynek ma m.in. obowiązek przedstawienia badań potwierdzających jego skuteczność, stabilność oraz bezpieczeństwo. Rejestracja leków OTC podlega pod Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Bieżące kontrole leków OTC przeprowadza Główny Inspektorat Farmaceutyczny.

Reklama produktów leczniczych

Została uregulowana w ustawie Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271, z późn. zm.) oraz rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 21 listopada 2008 r. w sprawie reklamy produktów leczniczych (Dz. U. Nr 210, poz. 1327).

.

NIK i GIS – kompetencje

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) to nadrzędny organ kontroli państwowej, którego głównym zadaniem jest ocena funkcjonowania państwa w różnych obszarach. M.in. administracji, gospodarki, nauki, kultury, bezpieczeństwa, rolnictwa, zdrowia oraz gospodarowania środkami publicznymi. Podczas kontroli NIK może wykazać wadliwe mechanizmy rządzące danym obszarem oraz wskazać na konieczność ich poprawy.

Misją Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS) jest zapobieganie i ograniczanie do minimum skutkom zdarzeń w obszarze zdrowia publicznego. GIS zarządza Państwową Inspekcją Sanitarną, pod której zarządem znajdują się stacje i inspektoraty sanitarne oraz sanitorno-epidemiologiczne w województwach oraz starostwach. GIS co roku publikuje raport dotyczący stanu sanitarnego kraju a w nim m.in. ocenę dotyczącą epidemiologii, wody (też kąpielisk oraz pływalni), oświaty zdrowotnej i promocji zdrowia a także rynku suplementów diety.

.

GIS i NIK – dwa raporty dotyczące runku suplementów diety w Polsce

Raport GIS z 2016 roku o Stanie Sanitarnym Kraju za 2015 (link)

W tym raporcie GIS poświęcił aż 3 strony (na 276) rynkowi suplementów diety. Wykazał na nich przebadanie 3156 próbek produktów w 2015 roku, z których zakwestionował 4,66%. Większość uwag dotyczyła znakowania suplementów diety. Raport ten nie mówi NIC więcej o stanie rynku suplementów diety w Polsce.

Najnowszy raport (za 2016) zostanie opublikowany w kwietniu br.

.

Raport NIK z lutego 2017 o rynku suplementów diety (link)

Bardzo polecam Wam zapoznanie się z tym raportem, bo w przeciwieństwie do raportu GIS ten zawiera sporo ciekawych informacji na temat rynku suplementów diety. Kontrola NIK dotyczyła okresu 2014–2016 (I kwartał). Badania kontrolne prowadzone były od 14 kwietnia 2016 r. do 11 sierpnia 2016 r.

Oto kilka ciekawych danych:

  • rynek suplementów diety w Polsce jest aktualnie wart około 4 mld złotych i w następnych latach ma rosnąć w tempie 8% rocznie
  • w 2015 roku 24% reklam emitowanych w w TV i radio dotyczyło produktów zdrowotnych i leków
  • od roku 2007 GIS odnotował w swoim rejestrze ponad 29 tysięcy nowych suplementów diety
  • w 2016 roku złożono w GIS ponad 7 tys. powiadomień o rejestracji nowych suplementów diety
  • w GIS przyjmowaniem i rozpatrywaniem powiadomień zajmowało się tylko siedem osób, wypełniających w tym czasie również inne zadania.

Cóż – w swoim raporcie NIK wskazała na liczne i poważne uchybienia właśnie po stronie GIS. M.in. na braki personalne, niewystarczające do przeprowadzania kontroli suplementów diety zgłaszanych w GIS, jak również tych znajdujących się już w obiegu.

I jak widać NIK bardzo nadepnęła na bolący odcisk urzędnikom w GIS, którzy na stronie www opublikowali to oto oświadczenie. Ale przecież w swoim raporcie NIK ma zastrzeżenia również do innych organów państwowych a także do niedoskonałego prawa w UE. Wow – czy inni też będą się obrażać i publikować swoje nieudolne wyjaśnienia? Oby nie – bo jak dla mnie raport NIK powinien być narzędziem dla GIS w walce o dodatkowe wakaty i fundusze na kontrole oraz badania a nie powodem do takich publikacji.

.

NIK w raporcie wskazuje na kilka problemów:

„wobec blisko połowy ogólnej liczby powiadomień, które wpłynęły do GIS w latach 2014-2016 (ok. 6 tys. produktów) w ogóle nie rozpoczęto procesu weryfikacji. Oznacza to, że w stosunku do tak wielkiej liczby wprowadzanych na rynek suplementów diety nie podjęto nawet próby ustalenia, czy produkty te są bezpieczne dla konsumentów”

„Uznając, że suplementy diety nie stanowią zagrożenia dla zdrowia i życia, jeżeli są stosowane zgodnie z zaleceniem zamieszczonym na opakowaniu, organy Inspekcji Sanitarnej nie wykonywały w ogóle kompleksowych badań prób suplementów pod kątem zgodności faktycznego składu suplementu ze składem umieszczonym na opakowaniu”

„W tym kontekście szczególnie uderzające w interes konsumentów jest pozostawanie w obrocie przez wiele lat niezweryfikowanego produktu – jak stwierdzono w toku kontroli niejednokrotnie zawierającego niedozwolone, szkodliwe dla zdrowia składniki”

„W Głównym Inspektoracie Sanitarnym nie monitorowano interakcji i działań niepożądanych stosowania suplementów diety. Zadanie to przypisane zostało Zespołowi do spraw Suplementów Diety – organowi opiniodawczo-doradczemu Głównego Inspektora Sanitarnego działającemu w ramach Rady Sanitarno-Epidemiologicznej. Organ ten jednak nie realizował tego zadania, a także dwóch innych, kluczowych dla bezpieczeństwa suplementów diety zadań”

Wg NIK:

„Rynek suplementów diety w Polsce ocenić należy jako obszar wysokiego ryzyka, niedostatecznie zdiagnozowany i nadzorowany przez służby państwowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywnościowe” (m.in. GIS i Ministra Zdrowia).

 

I jeszcze link do zakwestionowanych przez NIK suplementów diety. Koniecznie sprawdźcie czy któregoś z nich nie macie w domu np. Plusssz Care Dzień Bez Nerwów czy probiotyku Duo Lactil

.

Słowo na zakończenie

Nie – nie chodzi mi o wprowadzenie sprzedaży wszystkich leków OTC i suplementów diety wyłącznie na receptę. Chociaż taka zmiana skutecznie oduczyłaby ludzi łykać tonu pigułek „na wszystko”.

Jestem natomiast za lepszą i bardziej skuteczną kontrolą nad produktami wprowadzanymi na rynek i tymi znajdującymi się już w obrocie.

A także ustanowieniem jasnych i etycznych zasad dotyczących reklam suplementów diety. Reklam, które nie będą wprowadzały w błąd sugerując, że suplement jest „lekarstwem” na wszystkie bolączki. Na otyłość, nadwagę, problemy skórne, czy te z włosami, za niskie libodo czy za mały bicek na siłowni.

Jestem za wzmożoną edukacją Polaków w obszarze przyjmowania suplementów diety oraz leków bez recepty. Bo tak samo jak leki mogą okazać się szkodliwe dla zdrowia i życie tak samo suplementami można sobie poważnie zaszkodzić.

Mam nadzieję, że obecne zamieszanie wywołane przez NIK będzie miało swoje zakończenie w nowelizacji prawa. A także wprowadzi zmiany w urzędach odpowiedzialnych za kontrolę rynku suplementów diety.

.

Dla przypomnienia podrzucam Wam link do artykułu o interakcjach suplementów diety z lekami oraz leków z żywnością.